KANADYJSKA SPÓŁKA PRZEJMUJE OLBRZYMIE ZŁOŻA MIEDZI I SREBRA W POLSCE

Kanadyjska spółka Miedzi Copper Corporation, a dokładnie należąca do niej Zielona Góra Copper, odkryła pod Nową Solą olbrzymie złoża miedzi i srebra. Nowe złoża oficjalnie zostały zatwierdzone w dokumentacji geologicznej przez ministra klimatu. Pytanie tylko, kto na tym zyska?

Nowe złoża miedzi i srebra

W 2019 roku media obiegła wiadomość o odkryciu przez spółkę kanadyjskiej firmy Miedzi Copper Corporation złóż miedzi i srebra pod Nową Solą w woj. lubuskim, dokładnie na terenie gmin Kolsko, Nowa Sól i Siedlisko, w powiecie nowosolskim, gminy Sława w powiecie wschowskim oraz gminy Bojadła w powiecie zielonogórskim.

Wówczas szacowano, że złoża zawierają ponad 10 mln ton miedzi i kilkadziesiąt tysięcy ton srebra.

Dziś już oficjalnie wiadomo, że zatwierdzone w dokumentacji geologicznej przez ministra klimatu na poziomie C2 zasoby złoża, szacowane są na 848 milionów ton rudy miedzi i srebra, 11 milionów ton miedzi oraz 36 tysięcy ton srebra.

Jest to tym samym pierwsze, od ponad 40 lat, całkowicie nowo odkryte złoże w Polsce.

Polskie złoża w kanadyjskich rękach?!

Pytanie teraz, kto zyska na nowoodkrytych złożach, bo sprawa jest kontrowersyjna, gdyż od dawna wiadomo, że polskie złoża miedzi i srebra znajdują się na celowniku zagranicznych korporacji wydobywczych, głównie tych z USA i Kanady.

Spółki kanadyjskiej firmy Miedzi Copper Corporation najprężniej działają na terenach Polski, wykupują koncesje, robią próbne odwierty i planują budowę nowych kopalń.

Dużą przeszkodą dla kanadyjskiej firmy dla wcześniejszego uruchomienia kopalni były oczywiście sprawy związane z koncesją oraz obowiązujący podatek od wydobycia niektórych kopalin.

kanada-polskie-złoża.jpg
foto.depositphotos.com

KGHM (długoletni monopolista na polskim rynku) przekazuje rocznie z jego tytułu ok. 1,5 mld zł do budżetu państwa.

Zagraniczni inwestorzy mieli nawet pomysł (i nadal w nim trwają), że polski rząd powinien ów podatek znieść.

Rząd i tak już częściowo wyszedł inwestorom naprzeciw, obniżając go o 15 proc., co już o kilkaset milionów złotych uszczupli przychody budżetowe, ale dla nich to nadal za mało.

Inwestorzy z USA i Kanady twierdzą, że to właśnie ten podatek wielokrotnie zablokował działania amerykańskich firm wydobywczych, które chciały wejść na nasz rynek.

Dlatego ich zdaniem Polska powinna wdrożyć tradycyjny system, w którym podatki zaczyna się płacić dopiero po odzyskaniu poniesionych kosztów i osiągnięciu zysków.

Tak naprawdę chodzi im o to, by mieli wolny dostęp do naszych kopalin, a Polska stała się następną kolonią surowcową międzynarodowych koncernów.

Inwestycja grzechu warta

Do tej pory w projekt poszukiwań miedzi i srebra w obszarze monokliny przedsudeckiej kanadyjska firma zainwestowała 360 mln złotych.

Okazuje się jednak, że podatek jest jej niestraszny, bo mimo wszystko teraz chce przystąpić do budowy kompleksu wydobywczego w woj. lubuskim, którego koszt oszacowano na 13-15 mld złotych.

Pokusa dostępu do polskich złóż i zysku widać jest silniejsza niż poniesione koszty.

Uruchomienie nowego kompleksu wydobywczego wiązać się ma z utworzeniem 8,6 tys. miejsc pracy i ponoć przyniesie ok. 1,3 mld złotych rocznie do budżetu państwa polskiego, o ile oczywiście w „międzyczasie” ktoś, czegoś nie zmieni lub nie zniesie…

Pozostaje tylko pytanie, dlaczego to nie Polska inwestuje w wydobycie POLSKICH złóż, tylko godzi się na jawne okradanie z zasobów?!

⇒ Czytaj także: NIEMCY ZAJĘLI POLSKIE CUKROWNIE, TERAZ CZAS NA KOPALNIE WĘGLA

♦ Odkrywaj zakryte z nami, wspieraj rozwój portalu KLIK

♦ Współpraca reklamowa na portalu [email protected]

♦ Zareklamuj światu swą działalność, produkty, miejsce, wydarzenie itd. – dodaj swoje ogłoszenie KLIK

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.