IZRAELSKIE KONCERNY TESTUJĄ LEKI I BROŃ NA WIĘŹNIACH I DZIECIACH

Izraelskie władze pozwoliły dużym firmom farmaceutycznym eksperymentować z palestyńskimi więźniami oraz testowały broń na palestyńskich dzieciach. Szczegóły tych przerażających informacji ujawnia profesor Uniwersytetu Hebrajskiego, Nadera Shalhoub-Kevorkian.

Nagłośnić sprawę

Profesor Nadera Shalhoub-Kevorkian pracująca podczas przemówienia na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku powiedziała, że izraelskie władze zezwalają dużym firmom farmaceutycznym na przeprowadzanie testów na palestyńskich więźniach i testowanie broni na palestyńskich dzieciach.

Wcześniej temat ten poruszyła w styczniu 2019 roku w Amsterdamie.

Wyjaśniła wówczas, że ​​podczas prowadzenia projektu badawczego dla Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie zebrała szokujące dane potwierdzające te działania.

Jej prezentacja została stworzona na podstawie danych zebranych dla projektu badawczego, które opublikowano w Canadian Journal of Women and the Law w 2018 r.

Testy na więźniach i dzieciach

Shalhoub-Kevorkian ujawniła w swoim wykładzie na Uniwersytecie Columbia, że ​​izraelskie władze bez oporów pozwalają dużym firmom farmaceutycznym przeprowadzać medyczne eksperymenty na palestyńskich więźniach.

Już w lipcu 1997 r. izraelskie media nagłaśniały sprawę testowania nowych leków na 5000 uwięzionych osób.

Pod koniec lutego 2019 r. izraelskie władze odmówiły przekazania ciała Fares Baroud, który zmarł w izraelskim więzieniu na skutek wyniszczenia organizmu różnymi chorobami.

Jego rodzina jest przekonana, że takie stanowisko wynika z faktu, że mężczyzna był wykorzystywany właśnie do takich testów, a władza obawia się, że dzięki śledztwom sądowym wszystko wyjdzie na jaw.

Profesor Shalhoub-Kevorkian podczas wystąpienia zaznaczyła również, że izraelskie firmy wojskowe testują broń na palestyńskich dzieciach przebywających w palestyńskich dzielnicach okupowanej Wschodniej Jerozolimy.

Przestrzeń palestyńska traktowana jest tam jak laboratorium.

Jednym zdaniem – izraelska armia dba o to, aby farmaceutyczne i wojskowe korporacje miały dosłownie żywy towar do testowania leków, technologii i broni, które potem trafią na rynek globalny.

Uniwersytet Hebrajski „zdystansował się” od twierdzeń pani profesor, podkreślając, że są one jej osobistą opinią odzwierciedlającą jedynie jej poglądy.

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.