CIELĘTA W KLATKACH, KROWY Z DZIURAMI W BRZUCHU – KOSZMAR PRZEMYSŁOWEJ HODOWLI

Cielęta odbierane od matek zaraz po urodzeniu, a krowy z dziurami w brzuchach o średnicy 15 cm – czy to jest właściwe postępowanie wobec zwierząt? Do czego człowiek jest w stanie się jeszcze posunąć wobec zwierząt? Zwierzęta hodowane przemysłowo nie mają łatwo, gdyż one nigdy nie zaznają wolności…

Okrutny los cieląt w klatkach

Organizacja Compassion Polska przeprowadziła śledztwo, w którym pokazała, jak w okrutny sposób są traktowane cielaki, które hoduje się przemysłowo.

Zaraz po urodzeniu zostają oddzielone od matki, mają ciasną klatkę, w której czeka na nie tylko samotność i brak ruchu.

To prawdziwe życie cieląt, które są produktem ubocznym produkcji mleka.

Aby krowa mogła zacząć laktację, musi urodzić dziecko.

Oczywiste jest, że cielęta płci męskiej nigdy nie będą produkowały mleka, dlatego są odbierane matkom już w drugiej dobie życia, a następnie są umieszczane w ciasnych skrzyniach.

Cielęta te karmi się mlekozastępczymi płynami, które specjalnie są pozbawione żelaza, gdyż hodowcy chcą otrzymać blado-różowe mięso i w związku z tym celowo wprowadzają cielęta w stan anemii.

Poza tym w takich klatkach są pozbawione ruchu, więc zachowują swoją niemowlęcą delikatność, ale tylko do dnia rzezi.

Śledztwo przez Compassion Polska zostało przeprowadzone w 2019 roku na 5 farmach w Polsce.

Zamknięte w klatkach zwierzęta cierpią zarówno fizycznie, jak i psychicznie.

Przypuszcza się, że w taki sposób w Polsce hodowanych jest ponad 1 milion cieląt, a w całej Unii Europejskiej 12 milionów.

Czynniki, które wpływają na cierpienie u cieląt, to:

  • izolacja,
  • brak kontaktu z innymi cielętami,
  • brak możliwości zabawy,
  • głód,
  • oddzielenie od matki,
  • brak możliwości swobodnego poruszania się,
  • stres związany z brakiem poruszania się,
  • niska temperatura zimą i brak możliwości ogrzania się.

Życie tych cieląt jest okrutne.

Pierwsze 8 tygodni swojego życia spędzają one w takich indywidualnych kojcach, które wyglądem przypominają klatki albo w plastikowych budkach, które określane są mianem igloo.

W tych klatkach i budkach są odizolowane od swoich matek, a także od innych zwierząt.

cielęta-klatka.jpg
foto.depositphotos.com

Prawdopodobnie w Europie ponad 60% cieląt spędza tak 2 pierwsze miesiące swojego życia.

Odbierane są matkom zaraz po urodzeniu albo w pierwszych kilku godzinach.

Jest to zły system, który ogranicza naturalny rozwój społeczny cieląt, a przecież cielęta to zwierzęta, które z natury są zwierzętami społecznymi, a do tego uniemożliwia się im swobodne poruszanie się oraz zabawę.

Organizacja Compassion Polska domaga się, aby taki system hodowli cieląt został zakazany.

Raport ten dostarczony przez wyżej wspomnianą organizację dowodzi, że cielęta żyły odseparowane od siebie w małych zamkniętych klatkach i nie miały możliwości swobodnego poruszania się oraz zabawy.

Doszło również do naruszeń unijnego prawa, ponieważ cielęta trzymano w małych drewnianych i zamkniętych kojcach, gdzie nie mogły się wzajemnie widzieć ani dotykać.

Na jednej takiej fermie trzymano cielęta w wieku 3 – 4 miesięcy.

Poza tym na jednej fermie trzymano byka z wybitym barkiem oraz znaczną kulawizną, gdyż pracownik powiedział, że nie opłaca się go leczyć ze względów ekonomicznych, bo i tak niedługo miał zostać sprzedany na mięso.

Cielęta narażone były na zimno, gdyż na jednej z ferm trzymano je w plastikowych klatkach na śniegu, gdzie nie miały możliwości wzajemnego ogrzania się.

Do tego na fermach zwłoki cieląt leżały pozostawione w igloo albo poza kojcem.

Zwierzęta były również chronicznie głodne, gdyż karmiono je rzadko i do tego rozcieńczonym mlekiem i z tego powodu ssały smoczki, które były przymocowane do pustych wiader.

Ponadto żyły w złych warunkach, czyli w brudzie, a nawet ubrudzone swoimi własnymi odchodami.

Z kolei niektóre większe cielęta nie miały możliwości wyprostowania się w budkach i przyjęcia naturalnej pozycji ciała.

Co twierdzą na ten temat hodowcy i przemysł?

Taka separacja i oddzielanie cielaków od matek jest czymś standardowym i tutaj nie ma nic złego.

Twierdzą oni, że takie oddzielanie przynosi gospodarstwu wiele korzyści, ponieważ pozwala na szybsze włączenie matki do produkcji mleka, ale też pozwala na lepiej wykorzystać cielęta, np. do produkcji cielęciny.

Obrońcy zwierząt są odmiennego zdania.

Odbieranie małego cielaka od matki to okrucieństwo zarówno dla niego, jak i matki.

Trzymanie go w pustym, ciasnym oraz okratowanym boksie jest również warte potępienia.

Ciężkie życie krów z dziurą w brzuchu

Do udomowienia bydła doszło tysiące lat temu, dzięki czemu człowiek mógł sobie zapewnić spokojne życie.

Jednak potem zaczął ingerować w rozmnażanie i rozwój tych zwierząt.

Później zaczęto modyfikować geny krów, a dziś robi się im w brzuchu otwór o średnicy 15 cm. Dlaczego?

Wszystko to z potrzeb naukowych.

Pierwsze krowy z dziurami pojawiły się w Stanach Zjednoczonych w hodowlach uniwersyteckich i tam do dzisiaj jest ich najwięcej.

Możliwość zajrzenia do żołądka krowy pozwala im analizować ich proces trawienia, a także przeprowadzać eksperymenty.

Zanim krowy osiągną drugi rok życia, trafiają do rzeźni.

Z kolei te, które kwalifikują się do wykonania fistulizacji, czyli otworu, który fachowo określany jest jako fistula czeka „lepsze” życie.

Jednak czy na pewno?

Kiedy krowie zostanie zrobiona dziura w brzuchu, to jej rola polega już tylko na jedzeniu oraz ciągłemu poddawaniu się eksperymentom, które mają być całkowicie bezbolesne według naukowców i hodowców.

Otwór ten powstaje poprzez nacięcie w lewym boku krowy, a do tego jest wzbogacany o gumową cewkę.

Przez to skóra nie zrasta się i można łatwo zajrzeć do wnętrza krowy.

Otwór ten ma przeważnie 15 cm średnicy i do tego człowiek może do niego swobodnie włożyć rękę.

krowa-dziura-brzuch.jpg

Dziura ta prowadzi od razu do żwacza, czyli jednej z przegród żołądka przeżuwaczy.

Żwacz ten to miejsce, gdzie jedzenie trafia z przełyku po wcześniejszym skonsumowaniu go przez krowę.

Poza tym jest to miejsce, gdzie dochodzi do wstępnego trawienia, a do tego są tam obecne bakterie symbiotyczne, które pozwalają przeżuwaczom trawić celulozę, a bogatym źródłem celulozy jest trawa, czyli podstawowy pokarm krów.

Poprzez analizę treści pokarmowej krów naukowcy-weterynarze mogą badać, jak przebiega ich proces trawienia, czyli obliczają tempo rozkładu celulozy oraz innych cukrów.

Ponadto otwór ten pozwala na wprowadzenie innego pokarmu prosto do żołądka krowy.

Czemu ma to służyć?

Opracowaniu optymalnych diet dla zwierząt hodowlanych.

Ale czy warto?

Poza tym w Stanach Zjednoczonych takie krowy prezentuje się podczas targów, na festiwalach nauki, a także w czasie dni otwartych uniwersytetów oraz instytutów weterynarii.

Wtedy studenci, dzieci i dorośli mogą założyć długie gumowe rękawice i sami zajrzeć do brzucha krowy.

To według organizatorów tych wydarzeń ma zbliżać społeczeństwo do zagadnień związanych z rolnictwem.

W 2019 roku ekolodzy nagrali ukrytą kamerą film we Francji w jednej ze stacji eksperymentalnych, które należą do firmy rolno-przemysłowej Avril.

Firma Avril zajmuje się produkcją pasz dla zwierząt.

Były tam nie tylko krowy z dziurami w brzuchu, ale także m.in. kurczaki, które nie były w stanie stać na nogach z powodu bardzo szybkiego wzrostu mięśni.

Do zarzutów obrońców praw zwierząt odniósł się właściciel tego centrum badań i stwierdził, że Grupa Avril ubolewa nad tymi zdjęciami, gdyż zostały one zmanipulowane w celu wywołania sensacji.

Takie doświadczenia naukowe na zwierzętach to tylko pretekst do eksperymentowania na nich.

Przecież teraz mamy rozwój techniki, a także różnorodnych metod diagnostycznych.

To warto zastanowić się, czy trzeba robić krowom dziury w brzuchach, aby zobaczyć, co mają w środku.

Czy może jest to tylko wymysł hodowców i naukowców, którzy w ten sposób chcą szybciej karmić zwierzęta, aby utuczyć je do odpowiedniej wagi, a potem sprzedać za większe pieniądze?

Bo przecież biznes musi cięgle się kręcić i nie ma czasu na naturalny przyrost wagi u zwierząt i to nie tylko krów.

Czytaj także: ODKURZACZEM W KURCZAKI… – CZYLI „RUTYNOWE” PRACE NA FERMIE DROBIU

Wesprzyj niezależne media, pomóż nam przedzierać się z prawdą w gąszczu kłamstw i wszechobecnej propagandy ⇒ kliknij w link: https://www.odkrywamyzakryte.com/wiecej/

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.