MORFEUSZ DAŁ WYBÓR. SYSTEM ZAPLANOWAŁ WYNIK

„Wolność to nie to, co ci dają. Wolność to to, co odbierasz światu, który próbował ci wmówić, że nie masz wyboru.”
1. Matrix jako mit o współczesnej świadomości
W filmie „Matrix” pada kultowe pytanie: czerwona czy niebieska pigułka? Pozornie – wolność albo niewiedza. Przebudzenie albo sen. Decyzja życia.
Ale… czy na pewno?
Zanim Neo dokona wyboru, już jest w pułapce. Pigułki zostały stworzone przez innych. Cała sytuacja – rozmowa z Morfeuszem, atmosfera napięcia, oczekiwanie, narracja o „prawdzie” i „złudzeniu” – to teatr. Dobrze wyreżyserowany teatr, który udaje, że daje wolność, podczas gdy naprawdę oferuje tylko wybór między dwiema wersjami zniewolenia.
Bo przecież nie chodzi o to, co wybierasz, tylko kto ustawił opcje. I czemu tylko dwie?
2. Niewybranie jako akt buntu – czy naprawdę?
No dobrze, a co gdyby Neo… nie wybrał? Nie sięgnął po żadną pigułkę? Czy to byłby akt prawdziwej wolności?
Na pierwszy rzut oka – tak. Wyrwanie się z narzuconej dychotomii, odrzucenie ram. Gest godny filozofa. Ale w praktyce?
Brak wyboru również został przewidziany. System – zwany w filmie Matrixem, ale będący metaforą każdego porządku społecznego, ideologicznego, ekonomicznego – działa jak hydra. Ucina ci jedną głowę wolności, a za chwilę wyrastają dwie kolejne… tyle że też fałszywe. Matrix nie musi cię przekonywać. Wystarczy, że poda ci menu. Nieważne, co zamówisz – to i tak z jego kuchni.
Czyli: niewybranie to nie wolność – to tylko nowa forma bycia kontrolowanym. Odmowa działania wciąż jest działaniem w ramach gry.
3. Kto trzyma apteczkę?
Prawdziwe pytanie nie brzmi: „Co wybrać?” lecz:
„Kto ustalił opcje? I dlaczego tylko te?”
Bo jeśli cały system jest ustawiony tak, byś myślał, że masz wybór – a naprawdę tylko wykonujesz wcześniej zaprogramowane decyzje – to nie jesteś graczem. Jesteś pionkiem, który dostał złudzenie wpływu.
To tak, jakbyś w sklepie miał do wyboru tylko produkty jednej firmy i cieszył się, że możesz wybrać smak. Ale kto wybrał, które smaki w ogóle się pojawiły?
4. Wolność poza planszą
Filozofowie egzystencjalni (Sartre, Kierkegaard, Camus) wiedzieli jedno: prawdziwa wolność nie przychodzi z zewnątrz. Nie da się jej wręczyć w formie tabletki. Ona rodzi się dopiero, gdy zrozumiesz, że wszystkie ramy są sztuczne. Że każda opcja, którą ci dano, jest już częścią jakiegoś scenariusza. Że „wyjście z systemu” bywa najczęściej… nowym systemem.
Wolność to nie czerwona pigułka.
To zniszczenie całej apteczki.
5. Co to znaczy dla ciebie?
W świecie, w którym każda ideologia chce ci podpowiedzieć, co myśleć, każda reklama – czego pragnąć, a każdy system – kim być, największym buntem jest nie tylko odmowa wyboru, ale stworzenie własnych pytań.
Nie pytaj „którą pigułkę wybrać?”
Pytaj: „Dlaczego ktoś chce, żebym w ogóle coś łyknął?”
Bo dopóki zadajesz pytania cudzym językiem, dopóty nie jesteś wolny. Wolność zaczyna się tam, gdzie kończy się potrzeba akceptacji czyichkolwiek ram.
Zakończenie: Matrix nie znika – ale można przestać w niego wierzyć
Możesz nie wybrać pigułki. Możesz ją połknąć i się obudzić. Możesz udawać, że nie ma wyboru. Ale dopóki nie zrozumiesz, że wszystko to są tylko formy narracji, które ktoś ci zaprojektował, nadal jesteś graczem w grze, której reguł nawet nie zdefiniowałeś.
Prawdziwa wolność nie jest aktem jednorazowym. Jest procesem. Budzeniem się do świadomości, że wybory, które naprawdę mają znaczenie, to te, których nie zadał ci nikt inny.
„Nie wybieraj. Zobacz, kto cię zmusił, byś w ogóle musiał wybierać.”
⇒ Czytaj także: PIRAMIDA WŁADZY – POZIOM 1: ARCHITEKCI MATRIXA
Portal Odkrywamy Zakryte jest cenzurowany w Google i na Facebooku, bo nie jesteśmy finansowani przez rząd, aby publikować kłamstwa i propagandę. Wesprzyj prawdziwie niezależne media, pomóż nam przedzierać się z prawdą w gąszczu kłamstw ⇒ kliknij w link: https://www.odkrywamyzakryte.com/wiecej/
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.