ONZ poszukuje wsparcia dla legalizacji pedofilii, a biuro Wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw praw człowieka, UNHCHR, mocno popiera rewolucję seksualną. Uznaje w tym, że pedofilia powinna stać się „normalnym rodzajem seksualności”, bo ci, którzy są zainteresowani dziećmi, mają prawo zaspokoić swoje seksualne pragnienia.

Program normalizacyjny

Rada Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych musiała zmierzyć się z globalnym oburzeniem, kiedy mianowała na urzędnika ONZ człowieka, którego celem działań jest normalizacja homoseksualizmu i transgenderyzmu na całym świecie.

Według służby propagandowej ONZ (dział PR), Rada Praw Człowieka ONZ debatowała nad planowaniem wdrożenia działań w tej sprawie przez prawie cztery godziny 30 czerwca 2018 r.

Tylko 23 przedstawicieli rządów głosowało za utworzeniem tego nowego departamentu, 18 głosowało przeciw, a 6 wstrzymało się od głosu.

Cały program i pakiet przeznaczonych na jego realizację środków był napędzany przez gęstą sieć komunistycznych i socjalistycznych rządów w Ameryce Łacińskiej z bliskimi powiązaniami z marksistowskimi grupami terrorystycznymi, zachodnimi globalistami, Moskwą i Pekinem.

Za wprowadzenie takich „nowości” odpowiadają osoby, które same w większości są molestującymi dzieci…

Pedofil z ONZ

Kwestia powiązań pseudo obrońców praw dzieci z wykorzystywaniem seksualnym rozgorzała, gdy pod koniec lutego 2019 r. londyński sąd skazał Petera Newella na karę 6 lat i 8 miesięcy więzienia za wykorzystanie seksualne chłopców.

Skazany mężczyzna był współautorem Konwencji Praw Dziecka, nad którą pracował jako konsultant UNICEF w sprawie fragmentu dotyczącego stosowania przemocy, w tym także przemocy seksualnej wobec dzieci.

Był również szefem dobroczynnego Stowarzyszenia dla Ochrony Wszystkich Dzieci, sponsorowanego co roku ogromnymi środkami finansowymi przez ONZ i UNICEF.

Pierwsze doniesienia o jego pedofilskich działaniach pojawiły się w 2016 r.

Podczas procesu pedofil Newell przyznał się jedynie do seksualnego wykorzystywania chłopców w latach 1965- 1969.

Gwałty na dzieciach

Już w 2017 r. amerykańska agencja prasowa Associated Press (AP) poinformowała, że pracownicy ONZ systematycznie wykorzystują seksualnie tysiące dzieci na Haiti – przekupując ich za ciasteczka, jedzenie i kilka dolarów.

Ale nawet nic nie zrobiono sprawcom.

W lutym 2018 r. prof. Andrew MacLeod, były szef Centrum Koordynacji ds. Kryzysu przy ONZ ujawnił, że posiada serię dokumentów potwierdzających, że pracownikom organizacji można postawić poważne zarzuty wykorzystywania seksualnego dzieci.

Zdaniem MacLeoda dziesiątki tysięcy pracowników organizacji rzekomo pomagających dzieciom na całym świecie, w rzeczywistości ma skłonności pedofilskie.

MacLeod stworzył pokaźną dokumentację udowadniającą stawiane zarzuty i część z posiadanych dokumentów wysłał do Departamentu ds. Rozwoju Międzynarodowego Wielkiej Brytanii.

Były pracownik ONZ szacuje, że ok. 3000 pedofilów na całym świecie pracuje pod przyjazną flagą ONZ.

Wyjaśnił też, dlaczego tak długo pozostawało to w tajemnicy.

Otóż w ramach działań Organizacji Narodów Zjednoczonych zatuszowano te zbrodnie w skali „endemicznej”, chociaż wiele dyskutowano na temat, że „coś trzeba z tym zrobić” i zwalniano ze stanowisk tych, którzy próbowali zwrócić uwagę na takie czyny.

Poza tym ochronę przynosi im organizacja obdarzona dużą mocą i pieniędzmi.

Mowa o tutaj NAMBLA (Północnoamerykańskie Stowarzyszenie Miłości Mężczyzn i Chłopców), która jakiś czas temu prowadziła intensywną kampanię na rzecz legalizacji pedofilii, ale teraz praktycznie zniknęła ze sceny.

Ich hasło brzmiało „seks przed ukończeniem 8 lat albo będzie za późno”, a głównym sponsorem organizacji był George Soros.

Nic więc dziwnego, że brakowało na tyle silnych w swej władzy osobistości, które byłby w stanie zaprotestować przeciwko bądź co bądź, elitarnym kręgom pedofilów…

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.