AFERA SOLNA – DLACZEGO PRZEZ LATA JEDLIŚMY SÓL DROGOWĄ?

Afera solna wybuchła pod koniec lutego 2012 roku, kiedy to zostało ujawnione, że przynajmniej trzy firmy w Polsce kupowały sól wypadową od Zakładów Chemicznych Anwil we Wrocławiu. Sól wypadowa to produkt poprodukcyjny, który stosuje się, np. do posypywania dróg zimą. Sól ta była sprzedawana jako spożywcza i miała być stosowana, np. do produkcji wędlin.

Wykrycie afery solnej

CBŚ ustaliło wtedy, że trzy firmy nabywały sól wypadową, aby potem po jej osuszeniu oraz zapakowaniu, sprzedawano ją jako pełnowartościową sól spożywczą.

Taką sól kupowały zakłady z województwa wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego, śląskiego oraz lubuskiego.

Proceder ten mógł trwać lata, a każda z tych firm, która wprowadzała sól wypadową do obrotu, średnio kupowała około 1000 ton na miesiąc tej soli.

Firmy te kupowały tę sól jako tzw. sól wypadową za mniej więcej 130 zł za tonę, a potem sprzedawały ją jako spożywczą za mniej więcej 400 zł za tonę.

Rocznie firmy te miały zarabiać na tym po kilka milionów złotych.

Zakłady, które kupowały sól przemysłową od nieuczciwych handlarzy, to m.in. zakłady piekarskie, mleczarnie, zakłady mięsne oraz producenci przypraw.

W związku z tym wtedy w Polsce rozpoczęły się kontrole zakładów spożywczych.

Czym jest sól wypadowa?

Sól wypadowa stosowana jest głównie w sezonie zimowym, aby utrzymać drogi w dobrym stanie, ale też wykorzystywana jest w przemyśle energetycznym oraz chemicznym.

Różnice pomiędzy solą spożywczą a solą wypadową:

Sól spożywczaSól wypadowa
zawiera około 99% chlorku soduzawiera około 97,5% chlorku sodu
pozostałe związki, czyli 1% masy stanowią: mineralne związki nierozpuszczalne, substancje antyzbrylające oraz niewielkie ilości pozostałości wodypozostałe związki, czyli 2,5% masy stanowią: zanieczyszczenia antyżywieniowe, takie jak siarczan magnezu, siarczan wapnia oraz żelazocyjanek

Substancje, które znajdują się w soli wypadowej, mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie ludzi.

Dziennikarze, którzy badali aferę solną, zdobyli próbkę soli wypadowej (tej sprzedawanej jako spożywczej), a następnie przekazali ją naukowcom z Politechniki Łódzkiej.

Przeprowadzone przez nich analizy wykazały, że sól wypadowa zawierała: siarczan VI sodu, który przyczynia się do powstawania związków rakotwórczych.

W innej próbce znaleziono dodatkowo azotan potasu, a jest to saletra potasowa, która również może przyczyniać się do powstawania zagrożenia rakotwórczego.

Z kolei na karcie charakterystyki soli wypadowej można znaleźć informację, że spożywanie dużych ilości tej soli może spowodować pojawienie się objawów zatrucia pokarmowego, a także bóle brzucha, nudności i wymioty.

Wtedy eksperci stwierdzili, że spożywanie produktów z dodatkiem soli wypadowej jest szkodliwe, a jak bardzo, to zależy od dawki oraz składu takiej soli.

Umorzenie postępowania w sprawie afery solnej

W 2015 roku poznańska prokuratura umorzyła postępowanie dotyczące afery solnej.

W śledztwie nie zostało stwierdzone, że sprzedawana sól wypadowa stanowiła zagrożenie dla życia albo zdrowia ludzi.

Podczas śledztwa przebadano próbki zabezpieczonej soli, peklosoli, soli warzonej i soli spożywczej, aby sprawdzić zawartość dioksyn, stężenie ołowiu, kadmu, rtęci oraz arsenu.

Na podstawie wyników badań stwierdzono, że stężenia dioksyn w tej soli nie stanowiły zagrożenia dla zdrowia ludzi i to nawet przy długotrwałym stosowaniu, ponieważ zawartość soli w produktach spożywczych może wynosić do kilku procent.

Poza tym zastrzeżeń nie budziły również stężenia ołowiu, kadmu, rtęci i arsenu.

Do tego podkreślono, że w przepisach krajowych oraz w przepisach Unii Europejskiej nie ma limitów odnośnie zawartości dioksyn i metali ciężkich w soli spożywczej.

Ponadto miało być wszczęte postępowanie administracyjne, a przedsiębiorcy mieli zostać ukarani kara pieniężną.

W związku z aferą solną przeprowadzono 15 000 kontroli, które dotyczyły wprowadzenia do obrotu soli wypadowej jako soli spożywczej.

Dlatego warto postawić sobie pytania: a jak jest teraz? Czy zawsze mamy pewność, że wiemy, co jemy?

Czytaj także: KIEDYŚ CUKIER KRZEPIŁ… – ABSURDY „ZDROWOTNEJ” PROPAGANDY

Wesprzyj niezależne media, pomóż nam przedzierać się z prawdą w gąszczu kłamstw i wszechobecnej propagandy ⇒ kliknij w link: https://www.odkrywamyzakryte.com/wiecej/

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.