CO SIĘ DZIEJE Z DZIEĆMI, KTÓRE NAGLE GINĄ?

Przypuszcza się, że na świecie każdego roku znika około 8 milionów dzieci. Są to dzieci, które uciekły z domu, ale też dzieci, które zostały uprowadzone. Niektóre z tych dzieci są wykorzystywane w prostytucji dziecięcej, a inne oddawane pedofilom albo zmuszane do pracy przymusowej, z jeszcze innych pobierane są organy lub też są wykorzystywane jako żołnierze w różnych wojnach na świecie, a przeważnie w Afryce.

Duża liczba zaginionych dzieci

Każdego roku odnotowuje się dużą liczbę zaginionych dzieci, np. w samych Stanach Zjednoczonych oraz w Wielkiej Brytanii odnotowuje się milion zaginionych dzieci.

Jednak trzeba sobie tutaj zadać pytanie, bo jeżeli mniej niż 200 000 dzieci zostało zamordowanych, to co stało się z pozostałymi?

200 000 zamordowanych to tak, jakby stracić jakieś całe miasto.

Poza tym do tych pozostałych 800 000 zaginionych dzieci można dodać jeszcze 500 000 dzieci, których zaginięcie nie zostało w ogóle zgłoszone.

Każdego roku znika kilka milionów dzieci i wiele z nich nigdy nie zostaje odnalezionych.

Rodzice, którzy stracili dzieci

Pewnego dnia w szpitalu położniczym w Rijece dwie kobiety urodziły zdrowych chłopców i jak twierdzą – ich dzieci zostały skradzione ze szpitala, następnie sprzedane zamożnym parom za granicą.

Kiedy jedna z tych kobiet urodziła zdrowego chłopca, to potem ślad po nim zaginął.

Najpierw poinformowano ojca, że zarówno dziecko, jak i kobieta czują się dobrze, ale później, jeszcze tego samego wieczoru pielęgniarka powiedziała matce, że dziecko jest chore i właśnie bada je lekarz – jednak nie wyjaśniła niczego więcej.

Następnego dnia kobiecie powiedziano, że dziecko zmarło w nocy, ale nie zostało jej wyjaśnione, co było przyczyną jego śmierci.

Lekarz, który odbierał poród, powiedział jej, że ciało dziecka zostało zabrane w celu przeprowadzenia badań patologicznych.

Kiedy ojciec poszedł do patologa, aby pożegnać się z dzieckiem, to ciała już nie było, a lekarz powiedział rodzicom, że ciało zostało zabrane do kostnicy.

Potem na cmentarzu widzieli krzyż z imieniem ich dziecka, ale nikt nie był w stanie potwierdzić, że tam naprawdę jest pochowane ich dziecko.

Poza tym rodzice nie dostali ze szpitala żadnego aktu urodzenia dziecka ani wypisu, ani aktu zgonu.

Kiedy wynajęli detektywa, ten dowiedział się, że sfałszowano dokumenty szpitalne.

Z kolei druga z tych kobiet była hospitalizowana podczas porodu.

Gdy lekarze przeprowadzili badanie, powiedzieli jej, że dziecko zmarło w łonie matki.

Przy narodzinach było obecnych tylko dwóch lekarzy i bez żadnych pielęgniarek oraz innego personelu.

Jednak kobieta cały czas czuła, że dziecko porusza się w jej łonie i dlatego po porodzie poprosiła, aby lekarz pokazał jej dziecko.

Kobieta spojrzała na nie, zanim straciła przytomność, a kiedy się obudziła, kolejny raz zapytała o ciało dziecka.

Z kolei ojca poinformowano, że łożysko udusiło dziecko, a także powiedziano mu, że pochówkiem zajmie się szpital.

Ciało dziecka zniknęło, a rodzice otrzymali sfałszowane dokumenty ze szpitala.

Sprzedaż dzieci do innych rodzin albo składanie ich w ofierze lub oddawanie ich pedofilom

W Serbii została założona strona internetowa www.kradjabeba.org, która została poświęcona zaginionym dzieciom, a która opisuje zniknięcia dzieci z domów położniczych w Serbii.

Historia Andersa Olsena, który mieszka w Kopenhadze, jest szokująca.

Tak naprawdę urodził się on w Wojwodinie i przez całe swoje życie wiedział, że coś jest nie tak, ponieważ w jego duńskiej rodzinie wszyscy mieli niebieskie oczy, a on miał czarne.

Jednak pewnego dnia „matka” powiedziała mu, co ukrywała przed nim przez lata – że został kupiony od Centrum Pracy Socjalnej za 20 000 marek.

Z kolei jego siostra, z którą dorastał przez całe życie, tak naprawdę była dzieckiem, które urodziło się w Serbii.

Anders oraz jego siostra należą do „armii” 10 000 dzieci, a ich rodzicom w Serbii przez 40 lat wmawiano, że ich dzieci zmarły zaraz po urodzeniu w domach położniczych, a tak naprawdę zostały sprzedane oraz adoptowane.

Dzieci, które znalazły dom w innych rodzinach, można również określać jako „szczęśliwe”. Dlaczego?

Bo znalazły dom w przeciwieństwie do dziesiątek tysięcy dzieci, które oddawano pedofilom, które były gwałcone albo składane w ofierze podczas starożytnych rytuałów.

W kradzież dzieci szczególnie zaangażowane są służby do spraw społecznych, a także urzędnicy stanu cywilnego, niektórzy lekarze oraz niektóre wyższe służby policyjne.

Jaki jest schemat?

Zazwyczaj taki sam – po kilku dniach stwierdzano zgon dziecka, a w 99% przypadków rodzice nie mogli zobaczyć swojego zmarłego dziecka, gdyż mówiono im, że mogą doświadczyć urazu, który może mieć negatywny wpływ na kolejną ciążę.

Jednym z takich rodziców skradzionego dziecka jest Damir Majstorović.

Akt oskarżenia dotyczy 98 000 skradzionych niemowląt oraz dzieci, co oznacza, że jest to doskonale zorganizowany proceder.

Nadal ginie wiele dzieci

Obecnie mamy duży postęp technologiczny, ale też działa wiele organizacji, są wprowadzane nowe ustawy, a także odbywa się współpraca międzynarodowa, ale i tak rośnie liczba zaginionych oraz wykorzystywanych dzieci.

Dzieci stają się również ofiarami międzynarodowego handlu, w który zaangażowany jest wiele osób, np. byli agenci, którzy szukają dawców organów, a także personel medyczny, pracownicy służby zdrowia i wiele innych.

Na przykład o składanie rytuałów kanibalistycznych, gdzie w czasie rytuału inicjacji składano w ofierze niemowlęta, oskarżony został meksykański kartel narkotykowy, który znany jest jako „Rycerze Templariuszy”.

Przywódcą tego kartelu był Nazario Moreno, który dzisiaj już nie żyje, a który osobiście nakazywał nowym członkom udowadniać swoją lojalność.

W jaki sposób mieli to robić? Poprzez jedzenie ludzkich organów.

Osoby wtajemniczone musiały zjeść ludzkie serce, a to zostało potwierdzone podczas przesłuchania jego członków, którzy zostali aresztowani.

Czy wiemy, co tak naprawdę dzieje się dookoła nas?

Czy może wolimy żyć w niewiedzy, gdyż łatwiej jest żyć, gdy nie widzi się krzywdy drugiej osoby?

Czy sprzedaż dzieci zamożnym rodzinom albo sprzedawanie ich pedofilom lub do wyszkolenia na żołnierzy może zostać przemilczane?

Czy można pozwalać na takie działania?

Tutaj odpowiedź jest tylko jedna…

⇒ Czytaj także: LAWENDOWA MAFIA W WATYKANIE, CZYLI PEDOFILE W KOŚCIELE

Wesprzyj niezależne media, pomóż nam przedzierać się z prawdą w gąszczu kłamstw i wszechobecnej propagandy ⇒ kliknij w link: https://www.odkrywamyzakryte.com/wiecej/

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.