KONSERWACJA MÓZGU – CZYLI DAJ SIĘ ZABIĆ, A BĘDZIESZ ŻYŁ WIECZNIE

Czy konserwacja mózgu może stać się dobrym sposobem na nieśmiertelność? Co powiesz na pomysł, że możesz żyć wiecznie, ale najpierw musisz dać się zabić? Amerykański startup Nectome zgromadził już milion dolarów, aby dokładnie zbadać metodę konserwacji i przechowywania mózgu, która w przyszłości pozwoli odtworzyć świadomość zmarłej osoby.

Nowoczesne balsamowanie

Startup Nectome stawia na nowoczesną metodę konserwacji mózgu zwaną witryfikacją.

Szczegóły procesu nie są dokładnie znane, ale jak wyjaśniają przedstawiciele firmy, jest to zaawansowany proces balsamowania.

Sposób ten doskonale konserwuje mózg na poziomie mikroskopowym, umożliwiając przechowywanie go potencjalnie przez setki lat.

Metoda, o której mowa, łączy balsamowanie z krioniką (technika głębokiego ochładzania ciał ludzi i przechowywania w temperaturze ciekłego azotu -196 °C, z intencją przywrócenia do życia), dzięki czemu struktura mózgu oraz synapsy łączące neurony pozostają nienaruszone na poziomie nanometra.

Umysł w komputerze

Naukowcy podkreślają, że ostatecznie dążą do opracowania technologii, która pozwoli zeskanować zawartość zamrożonego mózgu, zachować go i „wgrać” jego świadomość do komputerowego symulatora, który sprawi, że stanie się on nieśmiertelny.

Procedura ta brzmi jak fragment scenariusza filmu science-fiction.

 

konserwacja-mózg.jpg
fot.depositphotos.com

 

Nectome jednak twierdzi, że zrobi wszystko, by umożliwić na tyle dobre zachowanie mózgu, by wszystkie obecne w nim wspomnienia pozostały nienaruszone: od ulubionej książki do odczuwania zimnego powietrza, umiejętności pieczenia szarlotki lub czerpania radości z obiadu z przyjaciółmi.

Przedstawiciele startupu wierzą również, że w ciągu stulecia możliwe stanie się digitalizowanie zachowanego mózgu i wykorzystanie tych informacji do odtworzenia świadomego umysłu.

Dasz się zabić?

W całej tej procedurze konserwacji mózgu jest jeszcze jeden „mały” problem.

Otóż proces nowoczesnego balsamowania wymaga użycia „świeżego” mózgu, ponieważ metoda konserwacji mózgu działa tylko wtedy, kiedy mózg jest jeszcze żywy, a ciało jest tuż po zgonie.

Dlatego ci, którzy chcą zostać wskrzeszeni po śmierci, muszą wcześniej poddać się eutanazji i przyjąć płyn do konserwacji tkanek jeszcze za życia.

W styczniu 2018 roku startup zaprezentował działanie nowoczesnego balsamowania mózgu na ciele zmarłej kobiety, która wyraziła zgodę na udział w eksperymentach medycznych po swojej śmierci.

Zdaniem założyciela firmy, jej zabalsamowany mózg należy do grupy najlepiej zachowanych mózgów, jaki do tej pory udało się zakonserwować.

Na razie promowany przez Netcome sposób na nieśmiertelność zyskał kilkudziesięciu ochotników.

Już na początku kwietnia 2018 roku, 25 śmiałków zapłaciło po 10 000 dolarów, aby dołączyć do listy osób oczekujących na przeprowadzenie procesu kontrowersyjnej konserwacji mózgu pod koniec życia.

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI