ZAPACH ŚMIERCI, CZYLI SKĄD WIEMY, ŻE UMIERAMY?

Czy zapach śmierci istnieje? Czy możemy wyczuwać, że życie zbliża się ku końcowi? Na te pytania próbowano szukać odpowiedzi w badaniach przeprowadzonych na University of Kent w Anglii. Ustalenia badaczy mogą was zaskoczyć…

Zrozumieć śmierć

Ciało ludzkie jest bardzo złożonym, dość trudnym do zrozumienia systemem.

Naukowcy wciąż pracują nad ustaleniem, jak i dlaczego coś w naszym ciele działa tak, a nie inaczej.

Wciąż niezgłębioną tajemnicą pozostaje umieranie, a właściwie sam moment przed śmiercią.

 

śmierć.jpg
Śmierć fot.depositphotos.com

Wielu lekarzy zaobserwowało, że pacjenci doskonale wiedzą, kiedy umierają, nawet zanim lekarze stwierdzą, że czas już się z nimi pożegnać.

Czasami nawet następuje poprawa, lekarz myśli, że jest szansa zmiany, wyleczenia, ale pacjent już czuje, że koniec jest bliski.

Niektórzy twierdzą, że za taki stan odpowiedzialny jest dobrze rozwinięty szósty zmysł, intuicja, która nakazuje pożegnać się z bliskimi, nadrobić zaległości, pogodzić się z dawnymi wrogami, naprawić relacje itd., aby tylko móc spokojnie, bez niedokończonych spraw przejść do innego wymiaru.

Putrescyn – zapach śmierci

Kwestią przeczuwania śmierci zajęli się naukowcy z Wydziału Psychologii Uniwersytetu w Kent.

Arnaud Wisman, który był szefem tego badania, analizował ludzkie ciało podczas procesu umierania.

Okazuje się, że gdy człowiek umiera, jego ciało ulega rozpadowi i podczas tego procesu uwalnianych jest wiele zapachów.

Jeden z nich to putrescyna, która jest wynikiem procesu rozkładu.

Taka sama sytuacja ma miejsce u umierających zwierząt – wydzielana jest putrescyna, czyli składnik o nieprzyjemnym, ostrym zapachu powstały z rozpadu kwasów tłuszczowych w gnijących tkankach martwych ciał.

Co ciekawe, ludzie ani nie znają tego zapachu, ani go nie wyczuwają nosem, ale podświadomie nasz umysł rozpoznaje ten zapach i dzięki temu wiemy, że koniec jest bliski.

(Nie)znany zapach

Arnaud Wisman przeprowadził eksperymenty, używając zapachu putrescyny, amoniaku i wody.

Nosy uczestników wystawiano na te trzy różne zapachy, a następnie badano ich reakcję.

Co ciekawe, zapach putrescyny kojarzył się uczestnikom badania z negatywnymi emocjami, chociaż nikt go nie znał i nie potrafił zidentyfikować, czego jest to aromat.

Żaden uczestnik nie kojarzył też zapachu putrescyny ze śmiercią lub strachem.

Naukowcy wyjaśniają, że dzieje się tak, dlatego że nasz świadomy umysł nie widzi związku pomiędzy śmiercią a zapachem putrescyny, ale związek ten dostrzega już nasza podświadomość.

To właśnie dlatego, kiedy ciało zaczyna wydzielać ten zapach, umierający człowiek dzięki sygnałom podświadomości pragnie po raz ostatni spotkać się i pożegnać z bliskimi.

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.