PFIZER PRZYZNAJE, ŻE DO TESTÓW SZCZEPIONKI COVID-19 WYKORZYSTANO MATERIAŁ Z ABORCJI!

Koncern Pfizer przyznał się, że przy procesie testowania zostały wykorzystane linie komórkowe, które pozyskano z abortowanych dzieci. W ramach programu zostały wykorzystane komórki HEK-293. Co to oznacza?

Czym jest linia komórkowa HEK-293?

O tym, czym jest linia komórkowa HEK-293 wypowiedziała się Pamela Acker, która jest biologiem oraz specjalistką do spraw szczepionek, ale też jest autorką książki „Vaccination: A Catholic Perspective”.

12 stycznia 2021 roku udzieliła wywiadu, w którym omówiła, na czym polega wykorzystanie komórek pobranych przy aborcji do tworzenia szczepionek.

Obecnie wyróżnia się wiele linii komórek płodowych, takie jak: WI-38, MRC-5, HEK-293, PER C-6 i WALVAX-2.

Jednak ta ostatnia nie jest obecnie stosowana w jakiejkolwiek szczepionce, ale Acker stwierdziła, że warto ją wykorzystać, gdyż ma ku temu potencjał i obecnie stosuje się ją w leczeniu.

Jeśli chodzi o badania nad linią komórkową HEK-293, to numer HEK, który znajduje się na końcu tej linii komórkowej, jest skrótem od Human Embryonic Kidney (ludzkie embrionalne komórki nerki).

Z kolei 293 wskazuje na faktyczną liczbę eksperymentów, które dany badacz musiał przeprowadzić, aby możliwe stało się opracowanie tej linii komórkowej.

Jednak to nie oznacza, że zostały wykonane 293 aborcje, ale przy 293 eksperymentach na pewno potrzeba było o wiele więcej niż tylko jednej aborcji, gdyż może tu chodzić nawet o setki aborcji.

Dlaczego wybrano linię komórek płodu zamiast linii komórek dorosłych?

Tutaj odpowiedź jest jednoznaczna.

Acker przyznała, że linie komórek płodu będą trwały o wiele dłużej, gdyż będą miały znaczną żywotność.

Jednak w tym przypadku pojawiają się niebezpieczne skutki uboczne, gdyż te linie komórkowe napotykają geny, które sprzyjają rozwojowi raka.

Trudna aborcja

Acker przyznaje, że poronienie nie zapewniłoby komórek wystarczająco żywych, aby badacze mogli z nich następnie korzystać.

W wielu przypadkach ta aborcja nie jest prosta, ponieważ tak naprawdę kobiety rodzą te dzieci przez cesarskie cięcie.

Kiedy naukowcy zaczynają pobierać tkankę, dzieci nadal żyją, a ich serce ciągle bije i zazwyczaj nie podaje się im żadnego środka znieczulającego.

Dlaczego?

Bo środek znieczulający mógłby zakłócić działanie komórek, które badacze chcą wyodrębnić.

Tak więc tkanka jest usuwana, gdy dziecko jeszcze żyje i przez cały czas odczuwa ogromny ból, a to jest już bardzo sadystyczne…

⇒ Czytaj także: ORGANIZACJA ABORCYJNA PRZYZNAJE SIĘ DO ABORCJI W CELU POZYSKIWANIA „CZĘŚCI NIEMOWLĄT”

Wesprzyj niezależne media, pomóż nam przedzierać się z prawdą w gąszczu kłamstw i wszechobecnej propagandy ⇒ kliknij w link: https://www.odkrywamyzakryte.com/wiecej/

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.