POLICJANCI PRZERAŻENI ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ MAJĄTKOWĄ ZA COVIDOWE MANDATY

W czasie „epidemii” koronawirusa policjanci wystawili już wiele mandatów, a także wniosków o ukaranie karą finansową do Sanepidu. Jednak okazuje się, że te mandaty i wnioski zostały wystawione bezprawnie oraz naruszają Konstytucję. Czy można pozwać danego policjanta o naruszenie dóbr osobistych za bezprawne wystawienie mandatu albo takiego wniosku? 

Policjanci i wystawione przez nich mandaty

Okazuje się, że prawie każda osoba, a także firma, na których zostały nałożone kary finansowe przez policjanta na podstawie rozporządzenia, a nie ustawy, będą mogli tego policjanta pozwać o naruszenie dóbr osobistych poprzez wystawienie bezprawnego mandatu albo wniosku do Sanepidu.

Eksperci uważają, że można nawet żądać 10 000 złotych, a jeżeli został wystawiony wniosek do Sanepidu i on nałożył karę finansową, a także przeprowadził egzekucję skarbową, to w powództwie będzie można zażądać nawet 20 000 złotych.

To oznacza, że doszłoby do ukarania policjanta, a nie Policji.

Poza tym zasądzone kwoty takiego zadośćuczynienia policjanci musieliby zapłacić z własnej kieszeni i to nawet niezależnie od tego, jaki stopień współwiny Skarbu Państwa zostanie uznany przez Sąd.

Poprzez to policjanci zaczęli się bać, że za każdy wystawiony przez nich mandat oraz wniosek do Sanepidu będą musieli sami zapłacić po 10 000 złotych tym osobom, którzy wygrają z nimi w Sądzie.

Policjanci byli przekonani, że za te bezprawnie wystawione mandaty oraz wnioski odpowiedzialność poniesie tylko Skarb Państwa.

Niektórzy twierdzą, że policjanci byli bardzo aktywni podczas wystawiania mandatów, a także wniosków do Sanepidu, a to oznacza, że jeżeli wszyscy bezprawnie przez nich ukarani pozwaliby ich, to mogą nawet zapłacić razem po 100 000 albo 200 000 złotych odszkodowań.

Ukaranie mandatem lub wnioskiem do Sanepidu to indywidualna decyzja każdego policjanta, a nie Policji.

Podczas konferencji prasowej Jarosław Szymczyk, który jest Komendantem Głównym Policji, wiele razy mówił, że mandat oraz wniosek do Sanepidu to indywidualna decyzja każdego policjanta.

Tak samo twierdził Komendant Stołecznej Policji.

Policjanci dostali takie informacje, ale i tak nadal wystawiali mandaty oraz wnioski do Sanepidu na podstawie wprowadzonych obostrzeń, które przez Sądy zostały ocenione bezprawnie oraz łamiące Konstytucję.

Przykładem może być tutaj wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z Opola (sygn. II SA/Op 219/20).

W tym wyroku Sąd stwierdził, że takie ograniczenia można wprowadzić tylko w ustawie, a nie w rozporządzeniu.

Sprawa ta dotyczyła przedsiębiorcy, który otworzył swój salon fryzjerski w podczas lockodownu w kwietniu 2020 roku.

To jest niejedyna taka sprawa, gdzie Sąd uznał, że ograniczenia wprowadzone w rozporządzeniu są bezprawne.

6 października 2020 roku odbywała się konferencja Ministra Zdrowia i Komendanta Głównego Policji, gdzie szef policjantów wskazał, kto będzie odpowiedzialny za naruszanie dóbr osobistych poprzez wystawianie bezprawnych mandatów oraz wniosków do Sanepidu.

Gen. insp. Jarosław Szymczyk zwrócił uwagę, że w każdym przypadku naruszenia przepisów, to policjant zdecyduje, czy danej osobie udzieli tylko pouczenia, nałoży mandat, złoży wniosek o ukaranie czy też złoży wniosek do inspekcji sanitarnej o rozpoczęcie postępowania administracyjnego.

Teraz to sędziowie ocenią, czy tłumaczenie się policjantów, że wykonywali tylko rozkazy, zwolni ich z prywatnej odpowiedzialności.

Kiedy osoba ukarana może pozwać policjanta?

Policjanta można pozwać wtedy, gdy Sąd oddali jego wniosek o ukaranie mandatem.

Sądy podczas uzasadniania wyroków bardzo dokładnie opisują bezprawność danego mandatu, a potem na tej podstawie będzie można pozwać policjanta.

Jeśli do tego na wniosek policjanta Sanepid nałożył karę pieniężną, a także przeprowadził egzekucję, zanim zakończył się proces odwołania od decyzji Sanepidu, to policjant może zostać pozwany o wypłacenie odszkodowania w wyższej kwocie.

Jednak tutaj konieczne jest uzyskanie prawomocnego unieważnienia decyzji Sanepidu, która powstała w wyniku notatki danego policjanta.

Aby w takiej sytuacji można było pozwać policjanta, nie trzeba znać jego dokładnego adresu czy też numeru PESEL.

Trzeba wtedy złożyć do Sądu, który uchylił wniosek policjanta o ukaranie mandatem, a także do Sądu, który unieważnił decyzję Sanepidu o nałożenie kary finansowej, wniosek o możliwość otrzymania odpłatnej kopii akt danej sprawy.

W aktach takiej sprawy będą znajdowały się jego dane oraz jednostka, w której pełni swoją służbę.

W pozwie przeciwko takiemu policjantowi wystarczy tylko podać jego imię i nazwisko, a także adres jednostki.

Wtedy Sąd wyśle odpis pozwu, a Policja będzie musiała przekazać ten pozew danemu policjantowi.

Można również pozwać pracownika Sanepidu.

Jeśli dojdzie do wygrania procesu, który unieważniał będzie karę finansową, to trzeba wezwać Skarb Państwa do oddania zabranych kwot i odsetek oraz zabranych kar i kosztów egzekucji.

Poza tym trzeba zbierać wszystkie dokumenty.

Brak maseczki i łamanie innych obostrzeń

Na przykład za brak maseczki czy też za łamanie innych obostrzeń policjanci do urzędu skierowali ponad 62 000 wniosków o ukaranie.

Jednak Sanepid na podstawie notatek policjantów zdecydował o nałożeniu kary finansowej tylko w 4 500 przypadków, ale i tak łączna kwot kar finansowych jest bardzo duża, ponieważ wynosi prawie 25 000 000 zł.

W tych pozostałych 57 000 przypadków nawet pracownicy Sanepidu nie odważyli się nałożyć kary.

To oznacza, że policjantom grozi 62 000 pozwów o naruszenie dóbr osobistych.

Jednak to nie oznacza, że wszyscy mogą pozwać policjanta za dostanie mandatu albo wystawienie wniosku do Sanepidu.

Osoby, które przyjęły mandaty albo nie odwołały się w terminie od decyzji nałożenia kary finansowej, nie mają już możliwości pozwania o naruszenie ich dóbr osobistych.

Dzieje się tak, ponieważ nie mają oni wyroków sądów w ich sprawach, które prawomocnie uniewinniają ich.

Policjanta może pozwać ten, kto nie przyjął mandatu oraz wygrał w Sądzie, ale też ten, kto odwołał się od decyzji Sanepidu i wygrał.

Wtedy może żądać od policjanta, a także od danego pracownika Sanepidu po 10 000 zł odszkodowania.

Oczywiście nie oznacza to, że złożenie pozwu będzie oznaczało wyrok, który będzie zgodny z oczekiwanym, ale zawsze jest szansa.

To Sąd zdecyduje, czy policjant oraz pracownik Sanepidu będą musieli zapłacić odszkodowanie.

Co mówią na ten temat przepisy?

Zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej to właśnie Konstytucja stanowi najważniejsze prawo Rzeczypospolitej Polskiej.

Ograniczenie konstytucyjnych wolności, a także praw może zostać ustanowione tylko na podstawie ustawy, ale też tylko wtedy, gdy jest to potrzebne dla bezpieczeństwa państwa albo porządku publicznego czy też ochrony środowiska, zdrowia, moralności publicznej lub wolności i praw innych osób.

Takie ograniczenia nie mogą naruszać istoty wolności i praw, a to oznacza, że rozporządzenia nie mają żadnej mocy sprawczej.

Na podstawie art. 58 ust. 1 Ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji – policjant jest zobowiązany do tego, aby przestrzegać obowiązków, które wynikają z roty złożonego przez niego ślubowania.

Ta rota została tak sformułowana, że zawiera hierarchicznie ustanowione wartości.

Najmniej ważną wartością jest przestrzeganie rozkazów i poleceń przełożonych spośród tych, które są wymienione w rocie.

To oznacza, że jeżeli policjant otrzyma rozkaz lub polecenie, które jest niezgodne z prawem, to policjant nie musi go wykonać.

Do takich poleceń lub rozkazów przełożonych ma zastosowanie art. 58 ust. 2 Ustawy o Policji.

Takim czynem było wydanie rozkazu zasłaniania ust i nosa przez policjantów w sytuacji, gdy nie ma odpowiedniego rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Polecenie to jest przekroczeniem uprawnień przez przełożonego i jest przestępstwem zgodnie z art. 231 § 1 Ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks Karny.

Artykuł 61a ust. 1 Ustawy o Policji mówi, że policjant jest zobowiązany do tego, aby utrzymywał dobrą sprawność fizyczną, co pozwoli mu odpowiednio wykonywać zadania służbowe.

Jeśli natomiast policjant jest narażony na utratę zdrowia poprzez nakazywanie mu zasłaniania ust i nosa, co utrudnia oddychanie, jest przestępstwem z art. 160 § 1 k.k.

Tutaj trzeba dodać, że ten, kto poleca albo rozkazuje policjantowi wykonywanie czynności niezgodnej z prawem, np. wymuszanie na innych osobach przestrzegania przepisów z rozporządzeń, które nie mają mocy sprawczej albo ich karania, to dochodzi do wyczerpania znamion skumulowanego zbiegu przestępstw, co jest zgodne z art. 191 § 1 i 231 § 1 k.k.

W związku z tym, jeżeli policjant popełnia przestępstwo, które polega na wymuszaniu przestrzegania przepisów z rozporządzeń, które nie mają mocy sprawczej, to dowódca tego policjanta powinien być ścigany razem z nim na podstawie art. 18 § 1 k.k.

Jeśli policjant popełnia przestępstwo poprzez wymuszanie przestrzegania rozporządzenia albo karanie za ich nieprzestrzeganie, to można podjąć działania, które nie pozwolą mu tego zrobić, a jest to zgodne z art. 25 § 1 k.k.

Dana osoba może odmówić wylegitymowania się, aby uniemożliwić bezprawne wyłudzenie danych osobowych, co jest potrzebne do popełnienia przestępstwa, czyli nałożenie mandatu.

Każdy ma prawo odmówić policjantowi ujawnienia swoich danych osobowych i jednocześnie należy poinformować go, dlaczego to się robi – gdyż chce się mu uniemożliwić popełnienie przestępstwa.

Można go poinformować, że jest to zgodne z art. 107 ust. 1 Ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych.

Jeśli policjant nie zrezygnuje z tego i zatrzyma nas na jakiś czas poprzez pozbawienie nas wolności, to popełni przestępstwo z art. 189 § 1 k.k.

Jeśli natomiast policjant odstąpi od takiego usiłowania, to i tak nie uniknie odpowiedzialności karnej, gdyż może właśnie odpowiedzieć za to usiłowanie zgodnie z art. 13 § 1 k.k.

Gdy policjant będzie kilka razy nielegalnie nachodził lokal, aby wywrzeć na przedsiębiorcę presję psychiczną, co będzie miało na celu zamknięcie lokalu, to jego czyn wyczerpie znamiona przestępstwa z art. 190a § 1 k.k.

Art. 77 ust. 1 Konstytucji RP mówi, że każdy ma prawo otrzymać odszkodowanie za szkodę, która została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej.

Wymuszanie przez policjantów obostrzeń związanych z koronawirusem, które zostały nałożone w formie rozporządzeń, jest przestępstwem.

Tutaj zastosowanie ma art. 415 k.c., który mówi, że też kto wyrządził drugiemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia.

Osoba, która chce uzyskać odszkodowanie, musi wykazać wszystkie przesłanki takiej odpowiedzialności.

Takim dowodem będzie prawomocny wyrok Sądu Karnego, który został wydany przeciwko policjantowi na mocy art. 11 Ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego.

Policjant może ponieść odpowiedzialność nie tylko za szkodę majątkową, ale także np. za szkody na zdrowiu.

To oznacza, że każdy policjant, który próbuje nas zmusić do przestrzegania nakazów z rozporządzeń, a które nie mają mocy sprawczej albo próbuje nałożyć mandat, popełnia przestępstwo.

W związku z tym można ubiegać się o odszkodowanie z prywatnego majątku danego sprawcy.

Czytaj także: WOLNI PRZEDSIĘBIORCY KONTRA PREMIER – ZŁOŻONO ZAWIADOMIENIE DO PROKURATURY

Wesprzyj niezależne media, pomóż nam przedzierać się z prawdą w gąszczu kłamstw i wszechobecnej propagandy ⇒ kliknij w link: https://www.odkrywamyzakryte.com/wiecej/

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.