PYTANIE Z BAROMETREM
„Pytanie z barometrem” jest specjalnie źle zaprojektowanym pytaniem, które daje się studentowi, aby ten wykazał, że posiada nie tylko wiedzę, ale również i umiejętności aby prawidłowo z niej korzystać. Egzaminator w czasie egzaminu ustnego będzie upierał się, że istnieje jedno prawidłowe rozwiązanie, gdy tymczasem problem można rozwiązać na tuziny innych sposobów.
„Pytanie z barometrem” może mieć różną formę.
W Polsce podobno studenci czasami słyszą pytanie „Co jest przyczyną zła na świecie?”.
Czasami „pytanie z barometrem” określane jest mianem „dylematu Calandry”, jako że Alexander Calandra, który spopularyzował tę ideę, zastanawiał się czy egzaminator powinien uznać prawidłową odpowiedź studenta, która jednak nijak ma się do przedmiotu który zalicza.
Alexander Calandra, napisał o tym artykuł w „Current Science, Teacher’s Edition” w 1964, w taki sposób:
Jakiś czas temu, odebrałem telefon z koledżu w którym poproszono Mnie abym był sędzią w ocenianiu pytania egzaminacyjnego.
Podobno mieli właśnie przyznać studentowi zero punktów za Jego odpowiedź na pytanie z fizyki, przy czym student upierał się, że powinien dostać maksymalną liczbę punktów za prawidłową odpowiedź, której jednak uważał, że nie dostanie, ponieważ system działa przeciwko Niemu.
Instruktor i student zgodzili się rozstrzygnąć spór poprzez niezależnego arbitra i to właśnie Mnie wybrali.
PROBLEM Z BAROMETREM
Udałem się do pokoju kolegi i przeczytałem pytanie egzaminacyjne, które brzmiało tak: „Wykaż jak można ustalić wysokość wysokiego budynku za pomocą barometru.”
Odpowiedź studenta brzmiała: „Należy wziąć barometr na szczyt budynku, przywiązać go liną, opuścić barometr a potem podciągnąć ją z powrotem, mierząc długość liny.
Długość liny będzie równa wysokości budynku.”
To dopiero była ciekawa odpowiedź…ale czy powinniśmy przydzielić studentowi za nią punkty?
Zwróciłem uwagę, że student rzeczywiście miał mocne podstawy aby dostać maksymalną liczbę punktów, gdyż odpowiedział na pytanie szczegółowo i poprawnie.
Z drugiej jednak strony, jeśli przyznano by maksymalną liczbę punktów, przyczyniłoby się to mocno do jego dobrej oceny z zajęć z fizyki.
W założeniu, wysoka ocena końcowa ma być certyfikatem tego, że student zna się na fizyce, ale udzielona przez Niego odpowiedź tego nie potwierdzała.
Mając to na uwadze, zasugerowałem aby student jeszcze raz spróbował odpowiedzieć na pytanie.
Nie zdziwiło mnie, że mój kolega na to przystał, lecz zdziwiło mnie, że i student, ku mojemu zaskoczeniu był na to chętny.
Gdy doszliśmy do porozumienia, dałem studentowi sześć minut, aby odpowiedział na to pytanie, zaznaczając wyraźnie, że Jego odpowiedź musi wykazać Jego wiedzę z fizyki.
Pod koniec pięciu minut, nic nie napisał na swojej kartce podręcznej.
Zapytałem go czy chce się poddać, jako że miałem inną grupę zajęciową którą miałem się zająć, lecz On odpowiedział, że wcale się nie poddał.
Miał wiele odpowiedzi na to zagadnienie i zastanawiał się nad najlepszą z nich.
Przeprosiłem go, za moje przeszkadzanie i poprosiłem go aby kontynuował.
W ciągu minuty, udzielił następującej odpowiedzi:
„Należy wziąć barometr na szczyt budynku i wychylić się poza krawędź. Następnie należy puścić barometr, licząc za pomocą stopera czas upadku. Wtedy za pomocą wzoru S=1/2 at^2, można obliczyć wysokość budynku.”
W tym momencie zapytałem mojego kolegę czy Jemu to wystarcza. Ustąpił i przydzieliłem studentowi prawie maksymalną liczbę punktów.
Gdy wychodziłem z gabinetu kolegi, student zwrócił uwagę, że istnieją inne sposoby aby odpowiedzieć na ten problem, więc zapytałem go o nie.
„Oh, tak”, odrzekł student. „Jest wiele sposobów aby zmierzyć wysokość wysokiego budynku za pomocą barometru.
Dla przykładu, w słoneczny dzień można wziąć barometr i zmierzyć wysokość barometru, długość cienia, oraz długość cienia budynku. Wtedy na podstawie prostych proporcji można ustalić wysokość budynku.”
„No dobra” odpowiedziałem „A co z pozostałymi?”
„Tak,” odparł student, „Istnieje bardzo prosta metoda która się Panu spodoba. W tej metodzie, bierze się barometr i idzie po schodach. Po drodze zaznacza się na ścianie wysokości barometru. Potem trzeba zliczyć wszystkie znaki na ścianie i w taki sposób uzyskamy wysokość budynku w jednostkach barometru.
To bardzo bezpośrednia metoda.”
„Oczywiście, jeśli chciałby Pan bardziej wyrafinowaną metodą, może Pan przywiązać barometr do nitki, nadać mu ruch wahadłowy i na tej podstawie ustalić wartość przyspieszenia ziemskiego na poziomie ulicy i szczytu budynku.
Z różnicy tych przyspieszeń, można by teoretycznie obliczyć wysokość budynku.”
W końcu powiedział: „Jeśli jednak nie ogranicza mnie Pan do rozwiązań fizycznych tego problemu, istnieje wiele innych odpowiedzi, takich jak zabranie barometru do piwnicy i zapukanie do drzwi dozorcy budynku.
Gdy dozorca odpowie, mówi Pan co następuje: „Drogi Panie dozorco, oto mam barometr w świetnym stanie. Jeśli mi Pan powie jak wysoki jest ten budynek, wręczę Panu ten barometr.””
W tej chwili zapytałem studenta, czy On rzeczywiście nie wiedział jak brzmi prawidłowa odpowiedź na to pytanie.
Odpowiedział, że ją zna, ale ma dość uniwersyteckich wykładowców którzy mówią mu jak myśleć i jak krytycznie podchodzić do pomysłów, zamiast odnosić się do istoty problemu, co sprawiło, że postanowił się trochę ponaśmiewać z tych fikcyjnych sytuacji wymyślanych przez prowadzących zajęcia.

⇒ Czytaj także: Odkryj swoją kreatywność

Wesprzyj niezależne media, pomóż nam przedzierać się z prawdą w gąszczu kłamstw i wszechobecnej propagandy ⇒ kliknij w link: https://www.odkrywamyzakryte.com/wiecej/

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.