ŚWIADOMOŚĆ LUDZKA NA WYGNANIU – SZAMAŃSKA PERSPEKTYWA

Świadomość ludzka jest na wygnaniu, potrzebujemy jej z powrotem! Pisze o tym Siergiej Baranov autor „Ścieżki”, książki, która zainteresuje każdego duchowego poszukiwacza, który przede wszystkim szuka uczciwości. Kim jest sam autor i co chce nam przekazać w swej szamańskiej perspektywie?

Ścieżka duchowa Siergieja

Urodzony w 1976 roku w Związku Radzieckim Siergiej Baranov mieszkał w różnych krajach, zanim przeprowadził się do obecnego domu w Peru.

Mieszkając w różnych krajach i dorastając w różnych kulturach, Siergiej zrozumiał istotną, podstawową powszechność ludzkiego doświadczenia, leżącą u podstaw różnic występujących w każdej kulturze.

Spacerując różnymi ścieżkami i widząc ich ograniczenia, Siergiej odkrył, że szamanizm jest jednoczącą ścieżką dla wszystkich ludzi, bez względu na ich pochodzenie kulturowe.

Dziś Siergiej jest pisarzem i obserwatorem politycznym, który poświęca swój czas na ujawnienie niesprawiedliwości, korporacyjnej chciwości i korupcji obserwowanej obecnie w rządach na całym świecie.

Jest przekonany, że poprzez uwzględnienie kwestii, takich jak zniszczenie planety i utrata osobistej wolności, prawdziwa zmiana może zostać wprowadzona na całym świecie.

Wierzy również, że poprzez działanie z Matką Naturą ludzkości jest w stanie obudzić się w swoim człowieczeństwie i bronić prawa do istnienia oraz korzystać z dobrze działającego podejścia społecznego i przyrodniczego, które są prawem każdego człowieka.

Wiele swoich przemyśleń przelał na papier w książce „Ścieżka”.

Zobaczmy zatem, co Sergiej chce nam przekazać na temat świadomości współczesnego człowieka z perspektywy szamańskiej.

Świadomość na wygnaniu

Ludzkość osiągnęła punkt w historii, w którym należy uwzględnić poważne decyzje.

Kiedy jako gatunek podchodzimy do działania egzystencjalnego, musimy przemyśleć i ponownie ocenić nasz styl życia, a wynik tego głębokiego introspekcyjnego procesu zadecyduje o naszej przyszłości.

Tak jak każda osoba przeżywa osobiste zmiany podczas procesu wzrostu, tak teraz jesteśmy w tym połączeni.

Dorastając, nieodpowiedzialni i głupi, wydaje nam się, że rozumiemy świat i powinniśmy rozumieć go lepiej niż ci, którzy przyszli przed nami, ale nie mamy widocznego strażnika, na którym moglibyśmy polegać.

Nastolatek może polegać na rodzicach, którzy poprowadzą go na jego ścieżkę.

Niby mamy takie wskazówki od przywódców religijnych, guru, samozwańczych proroków i luminarzów nauki, ale mając kontakt z osobami doświadczonymi i trwającymi całe życie w erze poszukiwań duchowych, doszedłem do wniosku, że nikt nie odpowiada za normy zbiorowe.

Ich metody, terapie i pomysły są tylko nieznacznie potrzebne w pomaganiu przy drobnych problemach.

O to właśnie chodzi w psychologii.

Jeśli chodzi o poważne problemy, takie jak potrzeba celu i znaczenia – po co żyć, a jeśli tak, to w jaki sposób? – główny nurt psychologii, religii i duchowości może zawierać działania podtrzymujące życie jedynie poprzez kojące słowa lub źle rozumiane środki farmaceutyczne.

Będziesz żyć za pomocą tych kruchych kul, ale twoje życie będzie bez koloru.

Tak naprawdę to wiadomość, którą usłyszałem ze swojego serca, to czysty głos docierający do nas z Matki Ziemi.

Ta intuicyjna, ale racjonalna, czysta komunikacja najprawdopodobniej pasowała do opisu schizofrenii w psychiatrii, ale zapewniam cię, że będzie trudno kogokolwiek do tego przekonać.

Łączenie z Matką Ziemią

Nie ma nic szalonego w miłości i obcowaniu z sercem, krwią i płucami planety.

To, co sprawia, że ​​planeta żyje, jest obecnie chore, a może nawet umiera.

Nie ma nic szalonego w poczuciu więzi z naturą i znalezieniu w niej uzdrawiającego spokoju.

Nie ma nic dziwnego w cieszeniu się dźwiękiem ptaków, rzeki, słońca i ciepłego wiatru.

Nie ma nic dziwnego w poczuciu duchowej więzi ze społecznościami zwierząt i roślinami, z którymi dzielimy tę planetę.

I nie ma nic złego w szukaniu uzdrowienia fizycznego, emocjonalnego, mentalnego i duchowego za pomoc świętych roślin.

Niestety, ci wielcy nauczyciele, którzy o tym mówią, są chwytani i tłumieni przez tych, którzy nie mają na względzie naszego dobra.

Są to ludzie, którzy przyjęli boskie prawo dowodzenia innymi.

Oczywiście, ich poczucie wyższości jest całkowicie fałszywe i jest powiązane z ciągłością iluzji cyfrowej manipulacji na ekranie i uwagi mediów.

Ale obejmują one jedynie bogactwo materialne, które przekłada się na kontrolę społeczną.

Zgodnie z normą moralną, ci, którzy uważali się za gorszych, są w rzeczywistości lepsi i na odwrót.

Żaden z moich przyjaciół nie poparłby ustawy, która posłałaby ludzi na śmierć.

Żaden z moich przyjaciół nie poparłby szalejącego korporacyjnego faszyzmu, niszczącego nasze środowisko i życie naszych dzieci, aby zarobić więcej pieniędzy.

Żaden z moich przyjaciół nie ratowałby banków, pozwalając rodzinom pracować na zrujnowaniu życia z powodu materialnego braku.

Żaden z moich przyjaciół nie lubi stylu życia, który pomaga niektórym umrzeć z powodu otyłości, podczas gdy inni umierają z głodu.

Żaden z moich przyjaciół nie będzie kryminalizować bezpiecznych i skutecznych leków, umożliwiając dopuszczanie stosowania eksperymentalnych terapii i narkotyków.

Ale żaden z moich przyjaciół nie jest bankierem, szefem korporacji ani politykiem…

Niestety, to jest prawdziwa historia naszego świata.

Być może było inaczej przed stworzeniem pieniędzy.

Ludzie łowili ryby i polowali, aby się nakarmić i nikt nie kontrolował ich życia.

Ich naturalne potrzeby były ich motywacją.

Był to także czas, gdy kaznodzieja nie istniał.

Nikt nie dałby kawałka mięsa w zamian za płytkie słowa.

Ludzie byli pragmatyczni, ponieważ życie tego wymagało.

Nikt nie zostawił swojej rodziny w jaskini i nie poszedłby za dziwakiem, który uważa, że ​​może zbawić świat.

Dlaczego więc, ewoluując na wiele sposobów, zachowujemy dziecięce, nielogiczne wyobrażenia, absurdalne pojęcia i idiotyczne myśli, jeśli chodzi o sedno naszego życia, naszą wolność?

Dlaczego dzisiaj stoimy jak pijani ludzie, po cichu i biernie obserwując własną egzekucję?

Szamańska perspektywa

Dlaczego dzisiaj karmimy się trucizną farmaceutyczną i duchową, podczas gdy rośliny lecznicze są nam dobrze znane i dostępne?

Odrzucając to, co mamy z natury, odrzucamy możliwość uzdrowienia, zrozumienia siebie i świata.

Czy potrafisz sobie wyobrazić nasz świat bez głodu i ubóstwa?

Wystarczy tylko odwołanie kilku wojen!

Wydaje mi się, że ewolucjonista nie zrozumiał sedna sprawy.

Zamiast kłócić się o pochodzenie człowieka i szukać brakującego ogniwa między małpami a człowiekiem, należałoby szukać brakujących ogniw między ludźmi. Te badania mogą pomóc.

Widzę pilną potrzebę wysiłku w celu sfinansowania niezależnych badań naukowych nad mocą  psychodelików.

Musimy przywrócić nasz świat z powrotem i umożliwić, aby potencjał ludzki realizował się w konstruktywny sposób.

Uwolnieni od braku doznań psychodelicznych, oddalamy się od wysp skarbów, która jest naszą planetą Ziemią.

Mamy nadwyżkę niszczycielskich technologii, ale jesteśmy także od nich zależni i nie możemy uporać się z istotą problemu.

Mamy święte rośliny i psychodeliki, ale zbyt często zaniedbywany jes związek między ludzkością a przyrodą.

Doświadczenie psychodeliczne łączy ludzi i pozwala im zobaczyć ich podobieństwa, a nie różnice.

W rzeczywistości powstrzymuje się przetrwanie i ewolucję naszego gatunku, co czyni psychodeliczny zakaz zbrodnią przeciwko ludzkości.

Psychodeliki mogą otworzyć wiele drzwi, a ich najważniejszym darem, w tym kluczowym momencie, jest uświadomienie sobie, że nasz świat wart jest ocalenia.

Nasza uprzemysłowiona kultura ma wiele czołgów: mamy zbiorniki paliw, zbiorniki na wodę, czołgi wojskowe, a nawet rzekome „czołgi myślowe”, ale nie mamy znaczącego „wyposażenia psychodelicznego”.

Pozbawieni duchowości i nieszczęśliwi, zmuszeni jesteście do codziennego znoju.

Sztuczna współczesna kultura zaostrza problem.

Z desperacji i samotności ludzie popadają w różne zależności, dołączają się do dziwnych kultów i wierzą w dziwne, okrągłe idee, wszystko po to, by uciec od duchowej nędzy.

Intuicyjnie odczuwamy potrzebę przywrócenia porozumienia z naturą, ale to zadanie jest niemożliwe.

Duchowi przywódcy mówią nam, że nie potrzebujemy roślinnych psychodelików, że wystarczy skrzyżować nogi i oddychać, ale zapominają, że symbioza między nami a światem przyrody nie jest fantazją, ale prawami natury i siłą napędową życia.

W jakim świecie żyjemy dzisiaj, gdy prawo natury jest niezgodne z prawem?

Religia jest dzieckiem psychodelicznych doświadczeń.

Ludzkość jest synem marnotrawnym, który musi wrócić do domu.

Nędzny, zagubiony, popadł w biedę i rozpacz, czołga się z powrotem do Natury po pomoc.

Duchowi przywódcy zawiedli nas tak jak nasi filozofowie i przywódcy polityczni.

Wszyscy realizują własny plan.

Rośliny są prawdziwe, a ich wymiary są dla nas dostępne. I to jest prawda.

Przy braku psychodelików nasze ego rośnie jak rak, ostatecznie pochłaniając gospodarza.

Myślimy, że stajemy się Bogami, ponieważ możemy dzielić atom i kroić geny, niebezpiecznie działając bez pokory i duchowego zrozumienia.

Ale w rzeczywistości możemy stać się aroganckimi kretynami, którzy są na krawędzi zniszczenia wszystkiego, co można stworzyć na Ziemi przez człowieka i wszechświata.

Jest inny sposób. Możemy i musimy z niego skorzystać, bo czas ogarnąć życie i odzyskać nasze serca i umysły.

Więcej można znaleźć w książce Sergieja lub śledząc jego profil na FB.

⇒ Czytaj także: NATURALNE PSYCHODELIKI

♦ Zareklamuj światu swoją działalność, produkty, miejsce, wydarzenie itd. – dodaj ogłoszenie KLIK

♦ Odkrywaj zakryte z nami, wspieraj rozwój portalu KLIK

♦ Współpraca reklamowa na portalu [email protected]

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.