GORZKA PIGUŁKA NA STARCIE – NAZNACZENI ZESTAWEM KODÓW

Każdy z nas urodził się z pewnym poziomem wiedzy o Wszechświecie – czując i rozumiejąc mechanizmy rządzące naszym uniwersum, wiedzieliśmy jak powinniśmy żyć, co robić i czym się w życiu kierować. Niestety jednak nadszedł dzień, w którym podłączono nasze umysły do wielkiej machiny programującej i… nasze głowy stały się jednakowe. Dosłownie – miliardy ludzi dostały prawie identyczny zestaw kodów, dzięki czemu potulnie kiwają się, przytakując wszystkim popularnym teoriom i wyznaniom.

Dostaliśmy coś, co nazywane jest wiedzą i na dobrą sprawę – na tym kończy się nasze rozumienie otaczającego nas świata.

Jeśli coś nie pasuje do ogólnie wyznawanych zasad – jest to teoria spiskowa lub tzw. wariactwo.

W ten sposób łatwo skazać kogoś lub coś na pogardę i społeczny ostracyzm.

Wtedy prawda chowa się w cieniu i dalej panuje spokój.

Oczywiście możemy się nagle przebudzić i dostrzegać to, co się tu dzieje, ale wciąż ciężko nam uwierzyć, że odgrywany przed nami teatr, sięga aż tak głęboko.

Jedną ze sztuk, które są nam podane jako życie, jest niekończący się program odtwarzany przez miliardy ludzi – potrzebuję przetrwać, więc patrzę co robią inni i zachowuję się tak samo.

Co to oznacza?

To mianowicie, że większość populacji tej Planety, każdego dnia ustawia budzik, zwleka nogi z łóżka i potulnie idzie na dojenie.

Tak, jesteśmy podłączeni do wielkiej, kosmicznie wielkiej dojarki, która z radością ściąga swą daninę.

Porównanie ludzi do stada krów wydaje się być aż nadto oczywiste.

Zmień perspektywę, oddal swoje widzenie i zobacz co się tu dzieje: każdy Człowiek, natychmiast po urodzeniu dostaje numer – czy widziałeś kiedyś kolczyk na uchu krowy, na którym wybite są pewne cyfry?

Dla ciebie będzie to pesel czy coś podobnego, ale nagle nie jesteś już osobą, tylko numerem pod którym rozpoznaje cię system.

Pomyśl dalej – w czymś co nazywasz Państwem, istnieją granice – są to iluzoryczne podziały, lecz jedna rzecz jest pewna – nie możesz ich swobodnie przekraczać, tak jak krowa nie może wyjść poza pastwisko.

A jeśli wyskoczy przez pastuch – cóż, dobrotliwy gospodarz rusza w pogoń.

I nie spocznie, póki zguby nie odnajdzie.

Jeśli już więc mówimy o granicach, to pamiętać również należy, że przecież bez paszportu nie możesz wyjechać do niektórych krajów… i wiesz co?

Nie tylko ludzie mają paszporty – u krów sytuacja wygląda podobnie, bowiem i one mają taki dokument, w którym cała ich metryczka jest zapisana.

Idźmy dalej – najbardziej oczywisty fakt, czyli samo dojenie.

Wstajesz, działasz, pracujesz.

Za to, że w ogóle to robisz – płacisz podatek.

Za to, że chcesz postawić sobie miejsce do życia – płacisz.

Płacisz za to, że do pracy jedziesz i za to, że jesz.

Płacisz za wszystko, również za to, że umierasz.

Wygląda to podobnie jak w stadzie – oddajesz swoje siły życiowe w zamian za gromadzenie pewnych artefaktów.

Tak jak krowy, których życie podporządkowano pewnym regułom, czyli w praktyce – żyjesz, bo jesteś dojony.

Jesteś dojony i to powód dla którego żyjesz.

A raczej jesteś utrzymywany przy życiu.

Bo i w tym aspekcie wygląda to bardzo podobnie – dopóki jesteś produktywny, dopóty dostajesz pseudo opiekę medyczną, wszelkie tabletki i to wszystko, co ma cię na nogach utrzymać.

Nieważne czy naprawdę zdrowiejesz, czy tylko symptomy są spychane na bok – masz jak najszybciej wstać i wypracowywać dzienne normy, by wszystko kręciło się dalej.

A potem? Potem nie ma to już znaczenia, więc tak jak żywot krów mlecznych kończy się w przykrych okolicznościach, tak i ty, przestałeś być potrzebny, więc twoja kolejka do lekarza będzie trwać jeszcze 15 lat…

Możesz nie dowierzać, możesz przecierać oczy ze zdumienia – prawda nie zawsze jest wygodna, ale warto na nią spojrzeć.

Dzięki temu zaczniesz zadawać pytania, a w końcu dojdziesz do takiego, w którym zapytasz: jak można to naprawić?

I tego wszystkim życzę.

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.