PROROCTWA 10-LETNIEGO SŁAWIKA KRASZENINNIKOWA – CZASY ANTYCHRYSTA I ZNAK BESTII

Proroctwa 10-letniego chłopczyka Sławika Kraszennikowa w Polsce są wciąż bardzo mało znane. W Rosji jednak chłopiec uchodzi wręcz za świętego, tworzy się kult tego proroka i uzdrowiciela, który za życia i po śmierci uzdrowił tysiące ludzi. Kim był Sławik? Jakimi proroctwami zasłynął? Zapraszamy do lektury.

Kim był Sławik Kraszeninnikow?

Sławik urodził się 22 marca 1982 r.

Miesiąc przed jego narodzinami rodzice chłopca obudzili się rano i usłyszeli dźwięk „cudownej muzyki”, głośne, nieziemskie dźwięki, których oczywiście nikt oprócz nich nie słyszał.

Poród również był znaczący.

Tajemnicza pielęgniarka, której wcześniej nie znano w szpitalu, o „głębokich oczach” i głosie „pełnym siły i mocy”, przyniosła dziecko do matki i powiedziała:

Dziecko urodziło się całe w pieprzykach i wyszła. Głos był delikatny, dziewczęcy, ale pełen siły i władzy. Kiedy dzieci zabrano z sali, zapytałam kobiety: „Czy widziałyście, kto przyniósł mi dziecko?” Ale okazało się, że żadnej siostry nikt nie widział, zapamiętano tylko dziecko na moich rękach. Kiedy Sławik skończył trzy miesiące, poszliśmy z wizytą do neuropatologa. Kobieta – lekarz, która znalazła się w gabinecie zamiast naszego stałego neuropatologa, który na chwilę gdzieś wyszedł, obejrzała Sławika i powiedziała: „Dziecko urodziło się z delikatnym systemem nerwowym i psychicznym, nie wolno go szczepić – relacjonuje matka cudownego dziecka.

Rzeczywiście chłopiec urodził się niezwykły.

W wieku 7 lat Sławik poszedł do szkoły i od razu zaczął opowiadać wszystkim dzieciom o Bogu.

Miał tak „przenikliwe spojrzenie”, że według swojej matki „widział na wskroś każdą osobę ze swoim charakterem, chorobami, przeszłością i teraźniejszością. Wiedział dosłownie wszystko o każdej osobie, która się do niego zwróciła, widział jego choroby, dolegliwości, narządy wewnętrzne, węzły chłonne, a czasami bezpośrednio powiedział: „Wiesz ciociu, masz raka”.

sławik.jpg
Sławik z mamą

Sławik mówił także, że pamięta siebie przed swoimi narodzinami.

Mógł komunikować się z roślinami, zwierzętami i ptakami; znał ich język, znał też język, muzykę i tańce Górnego Niebiańskiego Świata.

Czasem próbując coś z tego odtworzyć, ze smutkiem mówił, że w ziemskim ciele powtórzenie tego jest niemożliwe.

Pewnego razu rozmawiał nawet w nieznanym języku z kimś niewidzialnym i gdy matka zapytała go, w jakim języku rozmawia – odpowiedział jej, że w języku, którym posługiwał się Pan Jezus.

Wieść o cudownym chłopcu szybko zaczęła się rozchodzić w świat.

Zaczęli do niego przybywać nie tylko chorzy, ale i czarownicy – bioenergoterapeuci, wyznawcy innych religii, którzy zaciekle go nienawidzili, przychodzili do niego z propozycjami, z obiecankami wszelkich dóbr, ale i z groźbami.

Byli naprawdę zdziwieni, dlaczego przyszło im walczyć z tym dzieckiem, któremu z nieba dana jest taka, dla nich nie do pokonania, ogromna siła.

Przez resztę swojego krótkiego życia Sławik zajmował się głównie „diagnozą” chorób, przyjmowaniem pacjentów i ich leczeniem, walką z czarodziejami oraz proroctwami.

W wieku dziesięciu lat chłopiec zachorował i zmarł pięć dni przed swoimi jedenastymi urodzinami.

Przed śmiercią jeszcze powiedział:

Bóg skrócił moje życie, ponieważ ludzie bardzo szybko zdradzili Boga, a zatem nie mam czasu, by dorosnąć. A tak najpierw zostałbym lekarzem, a potem mnichem.

I dodał, że:

[…] niektórzy ludzie będą bardzo źli na moje proroctwa. Kiedy zaczną się spełniać, będą mnie nazywać złym czarnoksiężnikiem, ale przeznaczeniem tych wydarzeń jest wola Boża… Dano mi tylko prorokować wam o przyszłości.

Na jakie ważne proroctwa ludzie będą się „gniewać”?

Proroctwa 10-letniego Sławika

W Ameryce wysadzą w powietrze dwa wielkie jednakowe domy.

Następnie od dołu wysadzą Statuę Wolności. Wyglądać to będzie tak: statua zrobi jakby krok do przodu i rozsypie się.

W Rosji również będą wysadzać domy. Na pytanie matki: „Komu to jest potrzebne? I kto będzie wysadzał?” – odpowiedział: „Swoi będą wysadzać”.

Na początku lat 90-tych pojawi się wspólna światowa waluta, pieniądze „rządcy światowego”, które będą się nazywać „euro”. Sprawy z tymi pieniędzmi pójdą pomyślnie i jako ostatnia przejdzie na nie Ameryka.

Los – Angeles, który obecnie się weseli, spali się w ogniu i lawie za swoje grzechy, i nastąpi to nagle i szybko.

Władywostok zginie bardzo szybko – od razu całe miasto. Fala, typu tsunami, runie na miasto i zmiecie cały Władywostok, od którego zostanie tylko jeden słup od latarni.

Miasto Tiumeń samo się zawali, szczególnie jego centrum, tam przez wiele lat wydobywano ropę naftową.

Gdy wszędzie będą występować katastrofy, Anglia zatonie, rząd Anglii wie o tym, ale nie będzie w to wierzył i dopiero, gdy od Anglii zostanie niewielki kawałek suszy, będzie zmuszony ewakuować się do Rosji. W tym celu tam będą zachowane statki.

Wszystko, co się będzie dziać w Rosji, będzie się również dziać na całej Ziemi. Wszystkie ciężkie budynki i budowle zawalą się, będą ogromne przesunięcia płatów Ziemi. Pojawią się ogromne pęknięcia – jak przepaście.

Kraje nadbałtyckie – w jasny biały dzień, bez widocznych przyczyn, nie będzie trzęsienia ziemi, ani burzy – powstanie ogromnej wysokości fala … i wszystko zmyje, wszystko zabierze, zostanie tylko sam piasek.

Na Uralu jest miasto, położone jakby w filiżance. W czasie uralskiego trzęsienia ziemi miasto to zostanie zawalone skałami i zalane wodą i nawet żadne zwierzę nie uratuje się z tego miasta, a w Moskwie nawet nie pomyślą, aby przyjść mu z pomocą.

Czasy Antychrysta i znaki Bestii

Sławik prorokował, że na Ziemi przyjdzie czas, gdy do władzy przystąpi nowy władca światowy (Antychryst), który dopuści wszystkie wady, tłumacząc, że Bóg rzekomo nie potrzebuje, aby ludzie się powstrzymywali, że wszystko zostało stworzone po to, aby ludzie się cieszyli i doznawali rozkoszy, przyjemności.

Ludzie będą oburzeni tym, że ich „nieprawidłowo” nauczał Kościół Święty.

Przyjmą fałszywe nauczanie władcy świata, o tym, że Bogu nie jest potrzebna wstrzemięźliwość i posty, i w ogóle pobożne życie.

Sławik szczególnie się dziwił zachowaniu kobiet.

Mówił: „Mamusiu, jakie te panie są bezwstydne! Jakie rozpustne! I im bliżej do przyjścia Chrystusa, tym bardziej ludzie będą rozpustni”.

Sławik powiedział, że kiedy diabeł będzie czynić fałszywe cuda i mówić, że on – jest Bogiem, to chrześcijanie zobaczą w nim Jezusa Chrystusa, muzułmanie – Mahometa, a buddyści – Buddę, ale niektórzy buddyści zaczną się wahać, ponieważ Budda nie zamierzał przyjść.

Sławik mówił: „Mamusiu, wokoło niego będzie tyle demonów! I ludzie będą widzieć w nim Boga, przy czym każdy swego, a demony będą im się wydawać Aniołami. Od diabła będzie szedł silny smród, ale ludzie tego nie będą czuli. Tylko niektórzy nie pójdą patrzeć na niego.” Sławik dziwił się, mówiąc: „Jakiż on jest bezwstydny! Jaki straszny! Twarz, jakby posypana mąką, – biała i tak ze złością na mnie patrzy.” Diabeł będzie „przesuwał” góry, a ludzie będą dotykać te góry, które „przyszły” zza morza z wielkim zdziwieniem, a w rzeczywistości żadnej góry tam nie ma! To im się będzie tylko wydawało. Ale ogień z nieba, który będzie pokazywał, ten będzie realny.

Ludzi, którzy pozostaną wierni Bogu, Pan będzie okrywał taką siłą, że ludzie ci, mieszkający w małych osadach, będą niedostępni dla sił zła.

Ich po prostu nie będzie widać.

Ci, którzy nie zdradzą Boga, w niczym się nie zmienią, po prostu pozostaną zwykłymi ludźmi. I to jest ich zwycięstwo.

Sławik powiedział, że będzie taka osada, do której nie będzie mógł przeniknąć żaden „zaszóstkowany”, czyli ten, który przyjął pieczęć Bestii – 666).

czip-znamię-bestii.jpg
foto.depositphotos.com

Wszystko dokoła zostanie otoczone fosą, a rów wypełniony wodą.

Wszystkie wrota zostaną szczelnie zamknięte.

Jednak jednej osobie w jakiś sposób uda się dojść do ściany, ale Boża Moc tak go odrzuci, że przeleci on z powrotem przez rów, wstanie na czworakach, otrzepie się i z wielką złością odejdzie.

Później wrócą wszystkie choroby, o których ludzie już zapomnieli.

Jedna choroba pojawi się bez nazwy, od której będzie mnóstwo trupów na ulicach i nikt nie będzie ich chował.

Będą po nich pełzać robaki i wokół będzie panował smród.

Sławik powiedział:

Mamusiu, ludzie będą iść i umierać w ruchu, ponieważ zupełnie nie będą mieć energii. W naszym mieście będzie tak samo.

Sławoczka, a co to za choroba, jak ona się nazywa? – zapytała matka. – Niech popatrzę, mamusiu. Oto dom, gdzie mieszkamy, i po cichutku, powoli chodnikiem idzie kobieta. Idzie i widzi, że przed wejściem do domu obok ławeczki umiera jej znajoma, upadła i umiera. Kobieta się zatrzymała i myśli: „Może jej pomóc? A czy starczy mi sił? Czy dojdę potem do mieszkania i zobaczę swoje dzieci?” … I powoli idzie do wejścia… Nie, mamusiu, ta choroba nie ma nazwy.

Pewnego razu Sławik opowiadał o lekach, które później będą fałszowane:

Wiesz, mamusiu, teraz, jeśli ktoś ma ból głowy, to wypije Analgin (polskim odpowiednikiem jest Pyralgina) i ból głowy ustaje, jeśli boli żołądek, to popije tabletkę na żołądek i ból przestaje. A później będzie tak: zabolała głowa, zażył Analgin, tylko on już jest sfałszowany i ból głowy nie ustaje, a będzie jeszcze silniejszy, przy niewielkim bólu żołądka wypije lekarstwo na żołądek i człowiek dostanie kolki, oto, co znaczą sfałszowane leki. A ludzie długo nie będą podejrzewać, że ktoś tak specjalnie fałszuje lekarstwa, żeby nie leczyć i ludzie będą pić jeszcze i jeszcze, a bóle będą co raz silniejsze… tysiące ludzi będzie umierać, zatrutych takimi lekarstwami. W tym czasie profesor profesorowi po znajomości będzie dawał pół tabletki Analginu ze starych zapasów, ponieważ wszystkich ludzi będzie bardzo bolała głowa.

Będą ginąć drzewa i pewien człowiek zrobi lek jakby z destylacji brzozy i to lekarstwo będzie bardzo pomagać ludziom i ludzie będą gotowi oddać mu wszystko, co tylko mają za to lekarstwo i mógłby on być bardzo bogaty, ale jemu jest to niepotrzebne.

Chłopiec często powtarzał: „Świat cały zgubi korzyść!” i intonacja jego głosu była albo gniewna, albo smutna, albo prosząca: żeby ludzie nie dokonywali wyboru, opierając się tylko na tym, czy „jest to korzystne dla mnie lub nie”?

Sławik bardzo się dziwił, że tak beztrosko ludzie żyją: oprócz sławy, przyjemności, władzy i konsumpcjonizmu wielu nie szuka niczego więcej.

To go bardzo dziwiło i wtedy powtarzał: „Przecież kiedyś i tak każdy stanie przed Bogiem! I co wtedy powie Bogu?”.

Czipowanie

Jeszcze w czasach sowieckich Sławik powiedział:

Mamusiu, w tajemnicy przed rodzicami w niektórych moskiewskich klinikach położniczych noworodkom wszczepia się pod skórę mikro schematy (chipy), rodzice nie wiedzą, od czego takie mądre dziecko im się urodził.

Matka Sławika później zrozumiała przekazy syna:

A dzisiaj widzę, że proroctwa jego się spełniają i satanistyczne chipy przygotowane już są dla wszystkich. O tym z dumą informują w telewizji, pokazują laboratorium, w którym na każdego z nas jest przygotowany ten żywy mikro schemat, tj. biochip. A co to jest? I kim jest właściciel, który zajmie nasz organizm, wejdzie do każdej komórki naszego organizmu i kim będziemy po tym? Wnioski trzeba robić samemu. Pierwszym nie-ludzkim dokumentem w naszym kraju był voucher, również następne dokumenty będą od szatana. Przyjdzie czas, kiedy człowiek będzie chciał otrzymać małe zaświadczenie, a mu powiedzą: „Weź numer, inaczej zaświadczenia nie damy”. Dokumentem końcowym będzie paszport światowy”.

Po opowieści o biochipie Sławik powiedział:

Będzie maleńka, bardzo sympatyczna szara płytka (kartonik) – światowy paszport i kiedy ludzie będą go odbierać, to specjalne urządzenie zostanie zainstalowane w taki sposób, że na czoło lub prawą rękę, którą, z reguły, wyciągamy, gdy coś bierzemy, w tym czasie naniesie promieniami (jakimiś izotopami) trzy maleńkie szóstki (666) w postaci tatuażu i Bóg nie przebaczy nikomu, kto przyjmie pieczęć.

Początkowo te szóstki nie będą widoczne, ale potem jak elektroniczna tablica na czole i na ręce będą świecić zielonym światłem. Jeśli osoba spróbuje pozbyć się tych szóstek i odrąbie sobie rękę, to szóstki pojawią się na kikucie, i wtedy, gdyby człowieka porąbać na kawałki, to na każdym kawałku pojawia się trzy szóstki. Na początku ludzie będą się wstydzić i ukrywać ten znak, ale później przestaną się krępować i zaczną otwarcie nosić tę pieczęć Antychrysta.

Stopniowo ci ludzie staną się bardzo źli, będą ich męczyć choroby i ropiejące rany. Szczególnie będą źli na tych, u kogo nie będzie tej pieczęci. Jeżeli człowiek nie wytrzyma głodu, wejdzie do sklepu i weźmie sobie produktów, to, przechodząc przez kasę, postawią mu „666”, jeśli nie miał tego znaku. Ludzie, którzy prawdziwie lub przez kłamstwo otrzymali szóstki, nie będą mogli umrzeć. Staną się jakby nieśmiertelni. Jeśli taka osoba ze względu na straszne życie zechce zakończyć życie samobójstwem i rozpędziwszy się samochodem, uderzy np. w mur, i zostanie wraz z samochodem rozerwana na kawałki, to jak potwór w filmach horroru ponownie pozbiera się z kawałków w całego człowieka i znów ożyje.

Sławik mówił również, że ci, którzy nie przyjęli pieczęci, nie będą mogli nic w sklepie kupić, nie będą mogli jeść. Nawet nie będą mogli nic przełknąć.

Ludzie, którzy otrzymają nowe paszporty światowe, będą na początku korzystać ze wszystkich dobrodziejstw, wszystko kupować, wszędzie jeździć, jeśli będą mieć pieniądze, ponieważ i biedni i bogaci pozostaną przy swoich posiadaniach i tytułach, ale potem oni również nie będą mogli nic nabyć i zrozumieją, że zostali oszukani.

Nastanie straszny głód, zostanie on wywołany sztucznie…

Przyjdzie czas, kiedy donosić i zdradzać będą nawet bliscy ludzie, i z powodu donosów będą torturować, wysyłać na zesłanie i zabijać uczciwych ludzi.

Oprócz tego będzie bardzo dużo podsłuchów, nawet na ulicy ludzie będą się bali rozmawiać.

Nastaną czasy gorsze niż za Stalina.

Zwykłych normalnych ludzi pozostanie bardzo mało.

A z czasem, kiedy zrozumieją, że to oni, którzy otrzymali znak Bestii, wpadli w sidła diabła, będą tak źli, że byliby gotowi własnymi rękoma rozerwać tych, którzy ocaleli.

Sławik powiedział, że Bóg nikomu nie przebaczy, kto przyjął światowy paszport i pieczęć Antychrysta, bez względu na to, co tylko ludzie nie wymyślą na swoje usprawiedliwienie…

*Bóg mówi do wybranych… – to opublikowana 400-stronicowa książka o cudownej młodości i życiu Sławika napisana na podstawie słów osób, które znały chłopca i relacji matki – świadka opisywanych przez niego proroctw.

⇒ Czytaj także: FUNDACJA ROCKEFELLERA OPISAŁA DOKŁADNIE OBECNĄ „PANDEMIĘ” 10 LAT TEMU!

Wesprzyj niezależne media, pomóż nam przedzierać się z prawdą w gąszczu kłamstw i wszechobecnej propagandy.

1) Przelew na konto bankowe Dla: Odkrywamy Zakryte. Numer konta: 70 1050 1807 1000 0091 4563 2593

2) Pay Pal  Kliknij w link: https://www.odkrywamyzakryte.com/wiecej/

Realizujemy również współpracę reklamową [email protected] i ogłoszenia ⇒KLIK

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.

https://www.youtube.com/watch?v=KETOypCb4uc