SYSTEMY ROZPOZNAWANIA TWARZY, CZYLI OBYWATEL NA CENZUROWANYM
Systemy rozpoznawania twarzy budzą coraz większe przerażenie. Wyobraź sobie, że przemierzając centrum handlowe w poszukiwaniu nowych butów, jesteś obserwowany przez algorytm, który skanując twoją twarz, pozwala ustalić twój wiek, płeć, a nawet nastrój, aby dostosować do ciebie reklamy. Ale to nie wszystko! Czym są algorytmy, które pozbawiają nas prywatności?
System rozpoznawania twarzy
Systemy rozpoznawania twarzy stają się coraz potężniejsze.
W przypadku niektórych algorytmów bezbłędne rozpoznawanie twarzy przez program sięga nawet ok. 98%, a odbywa się to zaledwie w kilka sekund.
Główne cechy takiego programu opierają się na pobraniu obrazu z kamery IP, następnie przeprowadzenie detekcji twarzy (rozpoznanie twarzy na obrazie z kamery), wydobycie cech (stworzenie modelu 3D) oraz porównanie cyfrowych cech twarzy z bazą danych ludzi, zawierających cyfrowe dane.
Obywatel na cenzurowanym
Gdzie można wykorzystać systemy rozpoznawania twarzy?
Tak naprawdę możliwość zastosowania takiego programu są nieograniczone i często nie wiemy, że właśnie jesteśmy na cenzurowanym.
Bardzo często w ramach ochrony korzystają z niego sklepy.
Takie rozwiązanie redukuje koszty związane z zatrudnianiem ochrony pilnującej wejścia do sklepu i jednocześnie ostrzega pracowników, gdy osoba oznaczona w bazie jako złodziej wchodzi do sklepu.
To także rozwiązanie chętnie stosowane na stadionach sportowych, lotniskach i miejscach odprawy celnej, gdzie umożliwia rozpoznawanie VIP-ów i osób poszukiwanych np. przez Interpol.
W systemy rozpoznawania twarzy są również coraz częściej wyposażone korporacje i duże zakłady pracy, które w ten sposób otrzymują możliwość monitorowania i weryfikowania osób wchodzących do budynku lub na teren zakładu.
Ciemna strona algorytmów
Przeciwnicy takich rozwiązań donoszą o wielkim zagrożeniu, jakie pada na każdego zwykłego obywatela.
Hannah Fry – brytyjska matematyczka i popularyzatorka nauki z Uniwersytetu College London w swojej książce „Hello word. Jak być człowiekiem w epoce maszyn?” przedstawiła ciemną stronę takich algorytmów:
Brytyjska policja ma obecnie bazę 9 milionów zdjęć twarzy, na którą składają się wszystkie fotografie wykonane osobom podejrzanym o popełnienie przestępstwa.
FBI dysponuje bazą liczącą 411 milionów zdjęć, która obejmuje podobno połowę wszystkich dorosłych Amerykanów, a w Chinach, gdzie baza danych, złożona z fotografii, z dokumentów tożsamości, daje łatwy dostęp do miliardów twarzy, władze już zainwestowały grube pieniądze w ich rozpoznawanie: na ulicach, stacjach metra i lotniskach zainstalowano kamery, które podobno rejestrują wszystkich, od poszukiwanych przestępców po niefrasobliwych pieszych (pojawiają się nawet domysły, że drobne naruszenia porządku, np. takie zaśmiecanie ulic, wpływają na ogólny wynik w punktacji SESAME CREDIT i powodują wymierzanie kar) – pisze w swojej książce.
W Stanach Zjednoczonych od dziesięcioleci tę metodę wykorzystują agencje rządowe, które skanują bazy danych w poszukiwaniu podejrzanych i zapobiegają oszustwom dotyczącym tożsamości.
Teraz równie chętnie z algorytmów rozpoznawania twarzy korzystają amerykańskie centra handlowe.
Jednak postęp tej technologii sprawia, że niektórzy zaczynają obawiać się o swoją prywatność.
San Francisco jako pierwsze miasto USA w odpowiedzi na rosnący bunt społeczeństwa chce wprowadzić bezwzględny zakaz stosowania technologii rozpoznawania twarzy w kamerach.
Przeciwnicy takiej inwigilacji zwracają uwagę na to, że jeżeli nie powie się temu STOP, to wkrótce nadejdzie dzień, w którym zwykły obywatel nie będzie mógł swobodnie wyjść przed dom, pójść na spacer, nie mówiąc już o zrobieniu podstawowych zakupów, by nie być śledzonym, obserwowanym i identyfikowanym przez kamery.
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.
https://www.youtube.com/watch?v=RFAaKSvRk5s