SZCZEPIONKI – KALECTWO I ŚMIERĆ W STRZYKAWCE

Szczepionki – temat ten należy do jednych z najbardziej kontrowersyjnych i dyskutowanych w ostatnim czasie spraw. Szczepić czy nie szczepić? – te pytania zadaje sobie tysiące ludzi, rodziców noworodków, dzieci starszych, osób dorosłych.

Prawdą jest, że Big Farma dosłownie karmi nas truciznami podawanymi w strzykawkach.

Tylko w ciągu kilku lat rząd amerykański wypłacił swym obywatelom miliardy dolarów odszkodowań za poszczepienne uszkodzenia mózgu.

W Polsce nikt nikomu odszkodowań nie wypłaca, a rodzice dzieci „uraczonych” szczepionką z jej efektami ubocznymi muszą radzić sobie sami…

Szczepionki kontra wirusy(?)

Producenci szczepionek twierdzą, że zawiera ona osłabione, martwe lub atenuowane
(o osłabionej zjadliwości) wirusy, których zadaniem jest stymulowanie systemu odpornościowego oraz zapobieganie pojawieniu się choroby, na którą zostaliśmy zaszczepieni.

Pojawia się tutaj pytanie, czy aby na pewno w szczepionce znajdziemy atenuowane lub martwe wirusy?

Podczas jednego z wywiadów na temat ptasiej grypy, AIDS i sekretach skorumpowanej medycyny, wirusolog dr Stefan Lanka zapytany przez dziennikarza, czy w jajkach może być hodowany wirus H5N1 (szczep wirusa ptasiej grypy) odpowiedział:

Ekstrakty, które są rzekomo zakażone wirusem, są wstrzykiwane przez skorupkę jajka do embrionu.

W zależności od wstrzykniętej ilości i od miejsca w embrionie, w które trafi rzekomo zainfekowany ekstrakt, embrion prędzej czy później umrze.

Umarłby tak samo w przypadku, gdyby ekstrakty były wcześniej wysterylizowane. Śmierć zarodka jest następnie prezentowana jako dowód istnienia danego wirusa.

[…] z zabitych w ten sposób kurzych zarodków produkowane są rozmaite szczepionki. […] wirus grypy, tak jak i jego materiał genetyczny nigdy nie został wyizolowany.

szczepionki.jpg
fot.depositphotos.com

Skoro wirusy powodujące wszelkie infekcje nie mogą być wyizolowane, oznacza to, że nie mogą być też naukowo udowodnione.

Co za tym idzie – medycyna używa raczej mało naukowych metod, aby udowodnić ich istnienie.

Jedną z takich metod jest „dowód pośredni”, czyli wnioskowanie o możliwej obecności wirusa na podstawie zaobserwowania wzrostu poziomu przeciwciał w organizmie, czyli pojawieniu się choroby zakaźnej.

Przeprowadzenie testu i wykazanie obecności przeciwciał nie jest równoznaczne z istnieniem samego wirusa.

Zabija nas szczepionka, a nie wirus!

Dr Lanka zauważył, że:

[…] przeciwciała są w rzeczywistości rozpuszczalnymi białkami krwi, które odgrywają kluczową rolę
w gojeniu się ran […] w probówce zawierającej odpowiednie stężenia kwasów, zasad, minerałów
i rozpuszczalników, te białka krwi zwane globulinami, zwiążą się w dowolny sposób z innymi białkami.

W ten sposób można przetestować każdą próbkę pobraną od zwierzęcia lub człowieka, dowolnie pozytywnie lub negatywnie.

Podążając tą drogą, skoro przeciwciała biorą udział w gojeniu się ran, nikogo nie powinien dziwić wzrost ich poziomu w czasie każdej fazy zdrowienia organizmu.

Ich poziom rośnie także nie w wyniku reakcji odpornościowej organizmu, jak się powszechnie zakłada, ale jako odpowiedź obronna organizmu na uszkodzenia komórek, które mogą zostać wywołane np. przez szkodliwe składniki, toksyny i substancje chemiczne zawarte w szczepionkach.

W związku z tym prawdziwym zagrożeniem dla naszego zdrowia i życia nie są same wirusy, lecz szczepionki!

Zagłada ludzkości

Ceniony neurochirurg, były wykładowca na University of Mississippi Medical Center, doktor Russell Blaylock słynie z tego, że nie boi się mówić prawdy.

Jest propagatorem zdrowego stylu życia, zwolennikiem powrotu do źródeł, do medycyny naturalnej.

Jako jeden z pierwszych lekarzy otwarcie ostrzegał przed konsekwencjami szczepionek na świńską grypę.

W jednym z wystąpień publicznych oficjalnie skrytykował politykę szczepionkową i ostrzegł przed jej zagrożeniem dla ludzkości:

Mózg ma swój system immunologiczny, który działa poprzez komórki mikroglejowe.

Liczne badania wykazały, że gdy układ odpornościowy jest aktywowany, komórki odpornościowe w mózgu są również aktywne.

Im silniej stymulowany jest system odpornościowy, tym bardziej intensywna jest reakcja mózgu.

W tym właśnie tkwi niebezpieczeństwo naszej obecnej polityki szczepionkowej (!!!)

Co się dzieje, gdy układ odpornościowy mózgu jest aktywowany?

Komórki układu odpornościowego w mózgu, po aktywacji, zaczynają wydzielać wiele substancji chemicznych (cytokiny i chemokiny)i wylewać ogromne ilości wolnych rodników w celu zabicia organizmów dokonujących inwazji.

Problemem tkwi w tym, że nie ma żadnych takich organizmów.

Został on oszukany przez szczepionkę.

szczepionki,jpg
fot.depositphotos.com

W odróżnieniu od systemu immunologicznego organizmu, komórki mikroglejowe wydzielają również dwie inne substancje chemiczne, które są bardzo destrukcyjne dla komórek mózgowych i ich procesów połączeniowych.

Są to: glutaminian i kwas chinolinowy, które są nazywane ekscytotoksynami.

Problem z naszą obecną polityką szczepień jest taki, że podawanych jest ich zbyt wiele i w zbyt krótkich odstępach czasu, przez co układ odpornościowy mózgu jest stale aktywny.

Oznacza to, że mózg jest narażony na duże ilości ekscytotoksyn oraz immunologicznych cytokin w tym samym czasie.

Badania dotyczące wszystkich tych chorób, nawet autyzmu, wykazały wysoki poziom cytokin i ekscytotoksyn w układzie nerwowym.

Te destrukcyjne związki chemiczne, jak również wolne rodniki, które są przez nie generowane, rozpraszają się w całym układzie nerwowym, czyniąc szkody w procesie zwanym obrażeniami postronnymi.

To coś jak rzucenie bomby w tłum ludzi.

Nie tylko zginą ludzie bezpośrednio od wybuchu, ale również ci, którzy stali dalej, ale byli w promieniu eksplozji i zostają zabici odłamkami”.

Szczepionkowa zagłada ludzkości sięga jednak czasów historycznych.

Ponad 100 lat temu, dokładnie w 1912 roku, w Niemczech ukazała się książka pt. „Cmentarz szczepień”.

Ostrzegała ona przed śmiertelnymi skutkami szczepień, przedstawiała udokumentowane przypadki ich ubocznych skutków oraz nawoływała do szerokiego oporu społecznego w tej sprawie.

Jako główny dowód zaprezentowano uargumentowany i poparty dowodami fotograficznymi fakt ponad 36 000 zgonów dzieci i osób dorosłych szczepionych pod koniec XIX wieku w Niemczechi w Anglii na ospę (dzieci) i syfilis (dorośli).

szczepionki-cmentarz.jpg
fot.depositphotos.com

Fala zgonów na poszczepienną ospę spowodowała, że mieszkańcy angielskiego Leicester wznieśli bunt i zmusili skorumpowany magistrat do podjęcia decyzji o zniesieniu obowiązku szczepień.

W efekcie przy kolejnej epidemii ospy wśród nieszczepionych mieszkańców Leicester odnotowano pięciokrotnie mniejszą liczbę zgonów niż u zaszczepionych obywateli innych miast.

Rewolucja antyszczepionkowa

Choć wiele prywatnych i chytrze skrywanych śledztw było przeprowadzanych w ciągu wielu lat, to dopiero początek XXI wieku przyniósł prawdziwą rewolucję i odważny comming out naukowców, którzy nie wytrzymali dłużej presji psychicznej przemysłu farmaceutycznego, nad którym wisi nieodkryta tajemnica.

Do historii przejdzie z pewnością wywiad – rzeka z jednym z twórców funkcjonujących na rynku szczepionek. Rozmowa obnaża cały przemysł farmaceutyczny, a wskazane fakty zatrważają.

Informacje, które uzyskał dziennikarz śledczy Jon Rappoport w 2009 roku, szokują kategorycznym stanowiskiem jego rozmówcy.

Okazuje się, że szczepionki nie tylko mogą wywoływać mniej lub bardziej zauważalne skutki uboczne.

Obniżają one odporność, narażając organizm na atak wielu szczepów bakterii, które w przeciwnym wypadku nie miałyby dostępu.

Szczepionki są niebezpieczne – stwierdza wprost anonimowy lekarz-naukowiec, który całe swoje zawodowe życie spędził w laboratorium.

Wszystkie szczepionki, jedne mniej, inne bardziej są zagrożeniem dla ludzkiego zdrowia i życia.

Nawet niektóre partie tej samej szczepionki według obszernych wyjaśnień, mogą być bardziej lub mniej szkodliwe dla zdrowia i życia.

Jednak najbardziej należy się wystrzegać DPT (błonica-tężec- krztusiec) oraz MMR (odra-świnka-różyczka)

Do głosu dochodzą raz po raz lekarze, którzy potwierdzają tezy o szkodliwości substancji, którymi szczepi się zwłaszcza małe dzieci.

W szczepionkach np. przeciwko pneumokokom (tak jaki w szczepionce przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A i typu B) znajduje się toksyczne dla organizmu ludzkiego aluminium.

Porażenie mózgowe, paraliż, sepsa, padaczka, zapalenia opon mózgowych, uszkodzenia mózgu, autyzm, ADHD, cukrzyca, hipoglikemia, nagła śmierć łóżeczkowa, zespół Stevensa-Johnsona, zaburzenia snu – to tylko niektóre z licznych chorób, na jakie skazujemy własne dzieci, poddając je toksycznym szczepieniom.

Bulwersujące są informacje o warunkach, w których powstają szczepionki.

O tym, że istnieje duże niebezpieczeństwo przedostania się na przykład wirusów i retrowirusów pochodzenia zwierzęcego do gotowych już preparatów mało, kto mówi.

szczepionki.jpg
fot.depositphotos.com

Szczególnie głośny i powszechnie dyskutowany stał się przypadek umieszczenia małpiego wirusa SV-40 w szczepionkach przeciwko polio (choroba Heinego-Medina).

Jest to ściśle udokumentowany przypadek fuszerstwa, jakiego dopuszczają się koncerny farmaceutyczne przy produkcji szczepionek.

Producent oczywiście natychmiast zaprzestał produkcji wadliwego preparatu, ale przez wiele lat jeszcze stosowano wyprodukowane już szczepionki, powodując liczne przypadki zachorowań na raka.

A oto kilka naukowych i publikacyjnych doniesień, i jednocześnie potwierdzeń współczesnego świata na zgubne skutki szczepionek:

Montella i in.: zachorowanie na odrę w dzieciństwie redukuje ryzyko rozwoju chłoniaka
w dorosłości [Leuk Res 2006; 30(8): 917-22].

Gilham i in.: niemowlęta z najmniejszą ekspozycją na powszechne infekcje obarczone są większym ryzykiem rozwoju u nich dziecięcej białaczki [BMJ 2005; 330: 1294].

Najgorszą ze wszystkich jest szczepionka przeciwko kokluszowi. Jest ona odpowiedzialna za wiele przypadków śmiertelnych i za to, że wiele dzieci cierpi na nieodwracalne uszkodzenia mózgu – dr Archie Kalokerinos na zjeździe naukowym w Nowej Południowej Walii (1987 r.).

Urayama i in.: wczesna ekspozycja na infekcje ma ochronne działanie przeciwko białaczce
[Int J Cancer 2011; 128(7): 1632-43].

Glaster i in.: chłoniak jest znacząco bardziej prawdopodobny u dorosłych, którzy nie przechodzili zakażenia odrą, świnką czy różyczką w dzieciństwie [In J Cancer 2005; 115(4): 599-605].

Pomimo 200 lat eksperymentów dzisiaj szczepienia stały się może główną przyczyną zgonów
i niepełnosprawności wśród naszych dzieci [dr Lawrence Wilson, 8 maja 2013 roku]

Rak był praktycznie nieznany, dopóki nie wprowadzono przymusowych szczepień przeciwko krowiance. Miałem do czynienia z dwustoma przypadkami raka i nigdy nie widziałem przypadku raka
u niezaszczepionej osoby – dr W.B. Clarke z Indiany.

Na koniec przypominamy, że nie musimy zgadzać się na szczepienia. Zgodnie z Powszechną Deklaracją w sprawie Bioetyki i Praw Człowieka UNESCO:

Jakakolwiek interwencja profilaktyczna, diagnostyczna i terapeutyczna może być podjęta wyłącznie po uzyskaniu uprzedniej, dobrowolnej i świadomej zgody osoby, której ma dotyczyć, udzielonej na podstawie dostateczne informacje.

W odpowiednich przypadkach zgoda powinna być wyraźna i może być wycofana przez zainteresowaną osobę w dowolnym czasie oraz z dowolnej przyczyny, bez stawiania takiej osoby w niekorzystnej sytuacji bądź powodowania jakichkolwiek niedogodności po jej stronie.

Książka BEZLITOSNA IMMUNIZACJA. PRAWDA O SZCZEPIONKACH -> kliknij

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.