ILUZJA SYSTEMU – MENTALNE WIĘZIENIE PRZEKONAŃ (CZ. 1)

Iluzja systemu. Składamy się z tej samej materii, co Wszechświat. Pomijając fakt, że sama materia jest praktycznie pustą przestrzenią, a mówiąc o niej, mówimy raczej o działających siłach elektromagnetycznych, utrzymujących w nas percepcyjną iluzję o stałości i reaktywności naszego świata. W momencie, gdy nasi rodzice powołali nas do życia, nastąpił niesamowicie piękny, cudowny proces fraktalnej samo replikacji.

Na podstawie predefiniowanego kodu DNA, Wszechświat, za sprawą materiału genetycznego Twoich rodziców i ciała twojej mamy, zaczął tworzyć istotę, kolejny fraktal ewolucyjny, Wszechświat zdolny do odkrywania samego siebie.

Na jakimś etapie Twojego rozwoju w łonie matki, zostałeś podłączony do matrycy Potencjału i zalogowany do nieskończenie wielkiego Uniwersum Życia.

W późniejszym etapie, kiedy wyszedłeś już z łona, zaczęło się Twoje wychowanie.

Niezależnie od Ciebie, zostały wszczepione Ci pierwsze przekonania na temat świata, poznałeś swoją matkę i ojca, później rozpoznawałeś samego siebie, jako odrębną ludzką istotę.

Uczyłeś się chodzić, mówić, bawić i tańczyć.

Poszedłeś do szkoły, gdzie dalej rozwijano Twój światopogląd, w który – jako bezbronny dzieciak – musiałeś uwierzyć.

W dalszych etapach życia zbudowano twoje przekonania o świecie, o tym, że musisz iść do pracy, zadbać o swój byt.

Że co weekend trzeba wyjść do baru z kolegami, że to i tamto jest dobre, a tamto i owamto złe.

Nauczyłeś się oceniać rzeczywistość, opierając te oceny o powierzchowna i iluzoryczną tkankę, wobec której stałeś się kompletnie bezkrytyczny.

Poprzez te oceny stworzono w Tobie iluzję posiadania wpływu na bieg wydarzeń.

Wmówiono Ci, że sprawując kontrolę nad każdym możliwym aspektem swojego życia, będziesz prawdziwie bezpieczny.

Co rusz trafiałeś na ludzi bogatych i biednych, od jednych byłeś lepszy, a od drugich gorszy,

Pewnie też uwikłałeś się w dążenie do realizacji wizji życia, jaką zaadaptowały Ci osoby z zewnątrz.

Dodatkowo stworzono dla Ciebie wizję wolności i ułudę możliwości wyboru.

Chociaż, czy wybór pomiędzy pracą dla jednej, bądź drugiej korporacji, czy ślubem z tym, czy z tamtą jest jakimkolwiek wyborem?

Media pompowały Ci poprzez wszystkie Twoje zmysły jedyną i słuszną wizję świata, którą z braku laku zaadaptowałeś, jako swoją.

Wszystko byłoby ok i nie można by było zarzucić niczego tym wszystkim działaniom, gdyby nie jeden mały szkopuł.

Twoje osobiste cierpienie. Cierpienie, często wypierane, bagatelizowane, marginalizowane, przykrywane powierzchniowo łatami w postaci cielesnych uciech, czy odcinania się od emocjonalności nałogami, używkami i balansowaniem po całej skali skrajnych zachowań.

Nie nauczono Cię rozpoznawać istoty swojego cierpienia, ba, nie nauczono Cię nawet rozmawiać o nim, rozróżniać co oznacza Twoja złość i dlaczego robisz wszystko to, z czym tak naprawdę wewnętrznie się nie zgadzasz.

W zamian dano Ci mnóstwo możliwości, w jaki sposób od tego cierpienia uciekać, ale i te rzeczy po jakimś czasie stały się koszmarnie nieskutecznie.

Powoli zacząłeś rozumieć, że niezależnie od podjętego działania, na końcu zawsze znajduje się ból, który będzie domagał się uśmierzenia.

Zupełnie niezależnie od podjętych działań, zawsze bowiem znalazł się ktoś, kto ocenił Cię, powiedział, że Twoje uczucia nie mają racji bytu.

Zawsze byli chętni, by Cię oszukać, okraść, odebrać Ci coś, na czym Ci zależy.

Być może już wcześnie wątpiłeś w ten świat i w jego wartości, jednak nie miałeś odwagi przestać żyć w rzece tej multipleksowej tektury.

Dopiero gdy ból wydawał się nie do zniesienia, zacząłeś poszukiwać.

Początkowo również na oślep, utożsamiając się jedynie z ideami pozornie mającymi doprowadzić Cię do zbawienia, w dalszym stopniu za swój los obwiniających wszystkich wokół i oczekujących, że „ktoś zrobi coś za nas”.

Ze zdumieniem i przerażeniem obserwowałeś osoby, które – kiedyś tak jak Ty – bezrefleksyjnie szły za stadem, jak świnie w rzeźni.

Po jakimś czasie być może zacząłeś dostrzegać różnicę, że świnie, choć świadome są swojego ostatecznej przeznaczenia, są przeznaczone na śmierć z rąk człowieka od momentu narodzin.

Ludzie natomiast, zawoalowani w manipulację na każdym możliwym poziomie nie widzą rzeczywistego powodu swojego istnienia.

W jego miejsce stworzono konstrukt, mający jedno, ogólne zadanie – pozbawić Cię życiowej energii, którą w ramach boskiej umowy czerpiesz ze Źródła – kundalini, prany, nazwij ją jak chcesz.

Czytaj także: część 2

Wesprzyj niezależne media, pomóż nam przedzierać się z prawdą w gąszczu kłamstw i wszechobecnej propagandy.

1) Przelew na konto bankowe Dla: Odkrywamy Zakryte. Numer konta: 70 1050 1807 1000 0091 4563 2593

2) Pay Pal  Kliknij w link: https://www.odkrywamyzakryte.com/wiecej/

Realizujemy również współpracę reklamową [email protected] i ogłoszenia⇒ KLIK

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.