CHRONOWIZOR – WATYKAŃSKI WEHIKUŁ CZASU?
Chronowizor – maszyna, która miała przenosić w czasie, została zbudowana w latach 60. w tajemniczych czeluściach Watykanu. W wywiadzie udzielonym w 1972 r. pismu Domenica del Corriere informację tę potwierdził benedyktyn, wenecki egzorcysta, ojciec Pellegrino Ernetti. Twierdził, że z grupą dwunastu fizyków zbudował urządzenie, dzięki któremu odtworzył wydarzenia z odległej przeszłości…
Dzieło Ernettiego
Ojciec Pellegrino Ernetti urodził się w 1925 roku we Włoszech.
Był benedyktynem i egzorcystą, zafascynowanym światem nauki, a zwłaszcza fizyką kwantową.
W 1972 r. udzielił pismu Domenica del Corriere niezwykłego wywiadu, w którym przyznał, że z grupą dwunastu fizyków skonstruował urządzenie, dzięki któremu w laboratorium udało się odtworzyć zapis dźwiękowy głosów ludzi i wydarzeń z odległej przeszłości.
Teorię o istnieniu tego niezwykłego urządzenia potwierdza ksiądz Francois Brune, autor bestsellerowych książek „Nowe tajemnice Watykanu” oraz „Chronowizor – urządzenie do badania przeszłości”, który osobiście znał Ernettiego.
Brune w swoich dziełach twierdzi, że wynalazek nie tylko istniał i działał, ale również, że został zdemontowany z rozkazu papieża Piusa XII.
Chodziło głównie o niebezpieczeństwo ujawnienia ważnych tajemnic z przeszłości, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego.
Watykańskie wehikuł czasu
Według relacji Ernettiego, dawno temu Watykan zlecił mu opracowanie dziwnej maszyny – tzw. chronowizora.
W wywiadzie powiedział:
Wpadłem na pomysł, oparty na założeniu przyjmowanym przez wszystkich naukowców, że fale dźwięku, raz wyemitowane, nie giną, tylko zostają w otoczeniu. Można je więc zrekonstruować, podobnie jak energię, która nie ginie.
Weźmy dźwięk: każda fala dźwięku to energia, która pochodzi z określonego źródła, dzieli się na coraz mniejsze jednostki, jednak nie ulega zniszczeniu, tylko podlega tym samym procesom, które znamy z teorii względności.
Materia rozkłada się nie tylko na atomy, ale i na mniejsze cząsteczki, i może zostać zrekonstruowana przy użyciu odpowiednich procedur.
Nad konstrukcją pracowało dwunastu wybitnych naukowców.
Wśród nich był Enrico Fermi – laureat Nagrody Nobla w dziedzinie chemii w 1938 roku i Werner von Braun, który m.in. zaprojektował nowoczesną rakietę dla potrzeb Hitlera.
Chronowizor przypominał dużą szafę i składał się z trzech modułów: anteny odbierającej fale nieelektromagnetyczne, jednostki rekonstruującej i przetwornika obrazu/dźwięku.
Aparat pozwalał na rekonstruowanie zdarzeń z historii i kultury, dając możliwość naocznego wglądu w minione epoki.
Powrót do przeszłości?
W rozmowie z mediolańskim dziennikarzem, ojciec Ernetti wyznał, że dzięki użyciu chronowizora dostąpił zaszczytu przeniesienia się do przeszłości i mógł podziwiać to, co wydarzyło się w zamierzchłych czasach.
Ponoć watykańskie wehikuł czasu umożliwiło mu podziwianie m.in. założenia Rzymu, wysłuchania „na żywo” wykonania opery „Tiestes” Enniusza oraz przemówień Napoleona i Mussoliniego, a także oglądanie zniszczenia Sodomy i Gomory.
Jednak najwięcej kontrowersji wzbudził fakt, że duchowny miał również na własne oczy oglądać krzyżową śmierć i zmartwychwstanie Jezusa.
Zakazany wynalazek
Wkrótce po ukazaniu się w prasie wywiadu, w dobie rosnącego zainteresowania wywiadów kilku państw niezwykłym wynalazkiem, ówczesny papież, Pius XII nakazał księdzu Ernettiemu milczenie.
Watykan zarekwirował wszystkie dokumenty w tej sprawie, a sam chronowizor postanowiono zniszczyć.
Obawiano się, że maszyna może dostać się w niepowołane ręce i jakakolwiek próba jej reprodukcji byłaby istną katastrofą.
Gdyby taka maszyna działała, nie mogłaby odtąd istnieć żadna tajemnica.
Czy rzeczywiście istniał taki wynalazek?
Czy ojciec Ernetti miał powód, by kłamać?
A może zabrał ze sobą do grobu wielką tajemnicę?
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.
https://www.youtube.com/watch?v=T6FylEPIWOc