WYBITNY NIEMIECKI PULMONOLOG WYJAŚNIA: KORONAWIRUSOWA „PANDEMIA” NIE ZAGRAŻA BARDZIEJ NIŻ COROCZNA GRYPA

Wybitny niemiecki pulmonolog, dr Wolfgang Wodarg, porównuje COVID-19 do cesarza bez szat i ostrzega przed wpadaniem w pułapkę niekontrolowanego strachu. Jego zdaniem koronawirusowa „pandemia” nie zagraża nam bardziej niż coroczna „epidemia” zwykłej grypy, a same testy do diagnozowania choroby pozostawiają wiele do życzenia.

Nie ma zagrożenia

Dr Wolfgang Wodarg to wybitny niemiecki specjalista od pulmonologii i chorób układu oddechowego.

Długoletnie doświadczenie w zawodzie lekarza i kontakt z tysiącami pacjentów oraz coroczne monitorowanie zachorowania na grypę, pozwoliły mu na wysunięcie twierdzeń, że ​​nie ma absolutnie żadnego dowodu na to, że obecna „pandemia” koronawirusa jest gorsza niż coroczne sezonowe zgony związane z grypą, których spodziewamy się każdego roku.

Szum wokół koronawirusa nie jest oparty na żadnym nadzwyczajnym zagrożeniu dla zdrowia publicznego. Powoduje to jednak znaczną szkodę dla naszej wolności i dóbr osobistych poprzez niepoważne i nieuzasadnione środki, ograniczenia i kwarantanny – twierdzi dr Wodarg.

Lekarz zwraca uwagę na to, że każdego roku mamy nowe warianty wirusów, ponieważ te muszą się zmieniać, by mogły się namnażać, atakować nasz układ odpornościowy i uczynić nas chorymi.

Kiedy powodują chorobę, oznacza to, że właśnie się rozmnażają i nas potrzebują właśnie do rozmnażania.

Kiedy są już znane systemowi immunologicznemu człowieka, który potrafi je zwalczyć i zastopować, muszą go jakoś oszukać, więc też muszą się zmieniać.

Wśród 100 różnych corocznie występujących wirusów od dawna były także koronawirusy, które wywoływały różne postaci przeziębienia lub grypy, tylko nikt nie robił wokół nich takiego szumu.

Niektórzy twierdzą, że to „nowy” wirus z rodziny „korona”, ale tak samo mówiono kilkanaście lat temu przy SARS.

Teraz ci, którzy wówczas badali ten wirus twierdzą, że COVID-19 jest bardzo podobny do tamtego SARS.

Nieprawidłowe testy

Dr Wodarg wyjaśnia również, dlaczego testy stosowane do diagnozowania COVID-19 mogą dawać bardzo mylące wyniki.

Otóż nie ma zwiększonej ilości zgonów spowodowanych grypowymi powikłaniami wirusów w okresie zimowym, a jedynie odnotowuje się je tam, gdzie używa się testów Drosten’a – szefa Wirusologii Kliniki Charitee w Berlinie.

Test ten utrwalił i jest w użyciu, mimo że nie uzyskał zatwierdzenia przez federalny nadzór, potwierdzający jego skuteczność.

W zasadzie żaden nadrzędny urząd nie przyjrzał się krytycznie temu testowi i nie ocenił, czy rzeczywiście mierzy to, co obiecuje.

Test ten właściwie jest wewnętrznym testem kliniki Charitee, który pan Drosten wynalazł i zgłosił w WHO, za której pośrednictwem trafił do Chin i tam znalazł teraz praktyczne zastosowanie.

Nikt nie zadał niewygodnych pytań i nie prześwietlono go na tyle, aby oficjalnie zatwierdzić tę metodę.

Nieuzasadniona pandemia

Podsumowując swoją wypowiedź, pulmonolog konkluduje, że „pandemia” nie różni się niczym od „cesarza bez szat, który nie ma ubrania”, a każdy, kto ośmieli się zaznaczyć, że cesarz jest nagi, jest marginalizowany i ignorowany.

Zagmatwane teorie i opinie sieją wśród społeczeństwa niepotrzebny strach.

Podobnie było w przypadku świńskiej grypy, a i później ptasiej grypy.

Na „straszliwe” skutki ptasiej grypy u ludzi czekamy do dziś, bo zdychały tylko ptaki.

Po aferze ze świńską grypę zwołano komisję śledczą i WHO musiało się tłumaczyć, dlaczego doprowadzono do tej skandalicznej sytuacji.

Wówczas wyszło na jaw, że wielu profesorów zasiadających w tych gremiach, zarazem mających konflikty interesów zmieniło definicję pandemii.

Wcześniej pandemią nazywano zaraźliwą chorobę z wysoką liczbą zgonów, a nagle wystarczyła tylko duża ilość infekcji rozprzestrzeniona globalnie.

Właściwie dziś też nie mamy klasycznej pandemii według starej definicji, chociaż w zasadzie jej obecność zależy od tego, jak zdefiniujemy samą pandemię.

Albo możemy ją mieć, albo nie.

Z drugiej strony, gdyby trzeźwo popatrzeć na obecność wielu rodzajów wirusów, właściwie mamy permanentną pandemię, gdyż dziś wirusy rozprzestrzeniają się cały czas globalnie.

Zrobiono więc takie „halo” wokół COVID-19, by zyskać przewagę nad ludzkością, wprowadzić swoje cele i zamierzenia, a przecież wiadomo, że wystraszonym społeczeństwem lepiej się manipuluje.

⇒ Czytaj także: JAK OGŁOSZONO ŚWIATU “PANDEMIĘ” KORONAWIRUSA I WYPRANO MÓZGI MILIARDÓW LUDZI?

♦ Odkrywaj zakryte z nami, wspieraj rozwój portalu KLIK

♦ Współpraca reklamowa na portalu [email protected]

♦ Zareklamuj światu swą działalność, produkty, miejsce, wydarzenie itd. – dodaj swoje ogłoszenie KLIK

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.

https://www.youtube.com/watch?v=1lIuYPHSE9Q