JESTEŚ JEDYNYM KREATOREM SWOJEGO ŻYCIA

Jeśli rozpocząłeś już przygodę z duchowym wzrostem, wiesz zapewne, że funkcjonowanie Wszechświata opiera się na nieustannej zmianie. Wynika, to z samej jego natury, z natury istniejącego wiecznego punktu tutaj i teraz, który – czy tego chcesz, czy nie – sam w sobie jest w ciągłym ruchu, choćby za sprawą przemian, które zachodzą w Twoim ciele.

W zależności od punktu procesu, w którym jesteś, prawdopodobnie zintegrowałeś już w sobie cześć swojej własnej, wewnętrznej prawdy. Dała Ci ona ogląd na rzeczywistość szerszy, niż i tak większość ludzi, żyjących w tym momencie na Ziemi.

Pewnie słyszałeś w swoim życiu również  stwierdzenia, że „nie można wejść do czyjejś głowy”, ale nie zatrzymywałeś się przy nich na dłużej. Myślałeś: „no, nie można” i na tym sprawa się kończyła, prosty fakt, implikujący jedynie to, że nie powielisz w swoim umyśle sposobu myślenia innej osoby.

W gruncie rzeczy już samo to stwierdzenie stanowi w pewnym sensie o Twoim przebudzeniu, ale tak naprawdę odnalezienie swojej indywidualności w doświadczeniu, akceptując fakt, że dosłownie nikt nigdy i w żadnym wypadku nie jest w stanie wejść w Twoje percepcyjne procesy rozumienia rzeczywistości, jest spojrzeniem w pełnej krasie na zakres możliwości, które to stwierdzenie niesie.

Jesteś indywiduum

Jesteś jednocześnie czymś osobnym i jednocześnie spojonym z całym stworzeniem.

Czerpiesz z przestrzeni i wnosisz w nią swoją wartość, nie tracąc przy tym świadomości, że wszystko, co robisz, robisz w pierwszym miejscu dla własnego wzrostu.

Ta świadomość jest piękna, pozwala zrozumieć rzeczywistość z zupełnie innej strony. Nie ma nic wspólnego z systemowym egocentryzmem, czy egotyzmem.

foto.123rf.com

Twoja tożsamość jednostki jest, zaiste, darem dla Ciebie od samego Stwórcy.

To, że możesz obserwować świat z perspektywy pierwszej osoby, od początku życia, zupełnie niezależnie od sytuacji dziejących się „na zewnątrz”, kreować swoją istotę, albo – jak w grach RPG – rozwijać postać, jest możliwe dzięki Obecności, Boskiej Iskrze, Ogniska świadomości, umiejscowionym gdzieś w punkcie przestrzeni, który nierozerwalnie jest związany z Tobą samym.

Twoje ciało jest anteną odbiorczo-nadawczą, umożliwiającą wielopoziomowe uczestnictwo w tętniącym życiem wszechświecie, wplatając Ciebie i Twoje ciała subtelne w niezliczone ilości poziomów i wymiarów, energetycznych, duchowych, fizycznych, jakich tak naprawdę sobie nie wymarzysz.

Poprzez Obecność i uczestnictwo w życiu, masz możliwość wpięcia się w kosmiczny torus Świadomości, zaprzęgnąć (w pewnym sensie), jej część, na potrzeby własnego doświadczenia.

Dzięki temu kolektywowi, Bóg może obserwować siebie samego, a Ty możesz czuć się sobą. Ostatecznie doprowadza to do tego, że możesz w doświadczeniu odkrywać własną boskość.

Wszechświat nie lubi stałości

Nawet jeśli Ty, wraz ze swoimi emocjami, będziesz, pozornie, w energetycznym bezruchu, świat zewnętrzny, prędzej czy później, wywrze na Tobie konieczność podjęcia jakiejś decyzji.

Ruszenia w którymś kierunku.

Oprócz poziomów mikro i makro, gdzie, zupełnie niezależnie od naszej świadomej decyzji, w najlepsze trwa życiowa eskapada wszechświata w samodoskonaleniu, mamy również poziom świadomości, w którym – o dziwo – jeśli zdecydujemy, możemy znaleźć się w punkcie stagnacji.

To tylko nasza decyzja. Wszechświat jest jednak tak skonstruowany, że zbyt długie przebywanie w tym punkcie, prędzej czy później indukuje cierpienie, ponieważ życie trwa ciągle, nawet jeśli decydujemy się na chwilę wypaść „z obiegu”.

foto.123rf.com

W dużej mierze, od tego, w jaki sposób reagujemy na zewnętrzne bodźce, jest zależna jakość naszego doświadczenia w ogóle.

I tak poddajemy się zachodzącym zmianom, albo wyrażamy wobec nich opór, próbujemy kontrolować rzeczywistość, albo zdajemy się na intuicyjne prowadzenie, boski głos w nas.

To nasza odpowiedzialność, w jaki sposób reagujemy również na sytuacje, których w codzienności jesteśmy świadkami.

Czy pozwalamy innym na zadawanie sobie cierpienia, czy bronimy słabszych, zwierząt, czy udajemy, że nie widzimy zła, na które mamy bezpośrednio wpływ.

Czy zwracamy uwagę ojcu, który jest agresywny wobec bezbronnego dziecka, łapiemy złodzieja za rękę w supermarkecie, pozwalamy, aby ktoś nas wyzyskiwał, czy oszukiwał, nawet kiedy jesteśmy tego świadomi.

To wszystko ma realny wpływ na naszą energetykę i to, w jakim stanie aktualnie istnieje reprezentacja naszej istoty w energetycznej zupie wszechistnienia, a to w prostej linii ma autentyczny, realny i namacalny wpływ na jakość i sposób komunikacji Wszechświata z nami, czyli wprost – na sytuacje, które w naszym życiu zachodzą.

Im więcej dbamy o eskalację wartości dobra, służby w moralności, piękna, miłości i po prostu człowieczeństwa, tym mocniej Wszechświat będzie odpowiadał na nasze działania tym samym.

Jeśli zdecydujemy się wyjść naprzeciw naszym lękom, podejmiemy autentycznie świadomy zwrot w swoim życiu i wybierzemy, że od teraz – na przykład – będę przełamywał się w nawiązywaniu relacji z nieznajomymi – Wszechświat nam pomoże.

Jeśli zdecydujemy się podjąć rękawicę w obliczu strachu, zakorzenionego w nas od dzieciństwa, strachu przed oceną, albo przed byciem odrzuconym, po raz kolejny, Wszechświat sprowadzi w nasze otoczenie ludzi, na których – dosłownie, będziemy mogli się testować.

Tak naprawdę, to my jesteśmy tym wszechświatem. Nasze ciało fizyczne jest połączone ze wszystkim, co istnieje „na zewnątrz”, poprzez strukturę próżni.

Jeśli Wasze umysły są dostatecznie otwarte, bez trudu odnajdziecie w świecie idee, które pozwolą Wam zbudować spójny obraz rzeczywistości, w którym postawicie na pierwszym miejscu swoje doświadczenie, w całkowitym szacunku dla innych i w służbie dla nich.

Możecie również dojść do punktu, w którym uznacie, że to właśnie służba daje Wam największe możliwe spełnienie.

Jest to perspektywa piękna dla Was samych i piękna dla świata, w którym przyszło Wam wzrastać.

Podsumowując: Nie próbuj stać w miejscu, będziesz zmuszony do ruchu.

Nie próbuj uciekać, będziesz zmuszony do konfrontacji z tym, przed czym uciekasz.

Jeśli się poddasz, możesz tylko zyskać.

Poddanie nie jest oznaką słabości.

Prawdziwe poddanie wypływa z mądrości i jest zaczątkiem autentycznej, ludzkiej mocy.

Namaste 🙂

⇒ Czytaj także: Przepraszam, to moje życie

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.