PIĄTY WYMIAR I NOWA ZIEMIA – DOŚWIADCZENIA NOWEJ RZECZYWISTOŚCI
Doświadczenia Nowej Rzeczywistości. Bardzo dużo mówi się ostatnio o wejściu do świata Nowej Ziemi, czy piątego wymiaru. Wzniesieniu, podwyższeniu wibracji kolektywu, wzroście wartości rezonansu Schumanna i tak dalej. Idei, mówiących o przejściu do jakiegoś „Nowego świata” jest co niemiara i trudno obwiniać kogokolwiek za kłótnie o to, jak miałoby ono wyglądać.
Wszak ilu ludzi, tyle ludzkich prawd, a czasy, w których żyjemy, są – zaiste – niezwykłe.
W idei, która za chwilę zostanie przedstawiona.
Wzniesienie, czy przejście do piątego wymiaru jest procesem nie tyle świadomości zbiorowej, ile indywidualnej i w żaden sposób nie możemy stać się jego aktywnymi uczestnikami, czekając na to, aż się wydarzy.
Nie jest to również coś, co stanie się nagle.
Jak często bywa w rozwoju duchowym, jest to proces.
Nowa Ziemia kojarzona jest z czymś na kształt raju, Edenu, miejsca.
Czegoś, co dzieje się „na zewnątrz”.
Bardzo często tak właśnie pojmujemy fakt zaistnienia nowej rzeczywistości.
Nagle nastąpi jakieś poruszenie, niebo rozświetli się, zejdą ogniste rydwany i oto nastanie nowa rzeczywistość.
Nie jest to oczywiście prawdą, bo mówiąc o przejściu do „nowego świata”, chodzi o przejście planety Ziemia, jej energetycznego i fizycznego aspektu w stan funkcjonowania na trochę innych paradygmatach (pomocnym dla zrozumienia tego procesu, mogą być idee mówiące o krystalicznej strukturze energetycznej Ziemi, transformowania DNA etc.).
Pamiętajmy jednak, że my, jako istoty energetyczne, jesteśmy również nierozerwalnie związani z planetą.
Dosłownie, tworzymy ją od wywnętrz, tak samo, jak nierozerwalnymi częściami nas samych są nasze komórki.
Od naszego funkcjonowania i dosłownie jakości naszej energii zależy, jaka jest energia planety.
Ta świadomość daje zgoła inny obraz globalnego procesu.
Musimy zrozumieć, że świat nie zmienia się dla nas, kiedy nie wykazujemy inicjatywy.
Nie jest inicjatywą leżenie w łóżku i błaganie, aby nastały już czasy, kiedy wszyscy ludzie będą szczęśliwi.
Inicjatywa niesie z sobą pewien przytup, energetyczne parcie.
Proszenie o coś z pozycji ofiary, „jestem tu nieszczęśliwy, niech to się skończy”, jest jej zaprzeczeniem i wykazując taką postawę, dajemy przyzwolenie, aby coś z zewnątrz zawładnęło naszą wolą. Dosłownie.
Nowa rzeczywistość kreuje się poprzez zmianę ludzkich postaw.
Im więcej ludzi zaczyna energetycznie podnosić swoje tzw. „wibracje”, tym szybciej postępuje wzrost wibracji Ziemi, a tym samym szybciej „budzą się” ze snu nowe jednostki.
Uczestniczenie w globalnym procesie wzrostu, to w prostej linii wzięcie odpowiedzialności za własne życie, tutaj i teraz.
Podjęcie decyzji, że pragnę kreować swoją rzeczywistość i gotowość do sprostania niechybnym trudnościom, które są z nią powiązane.
Wszak to my jesteśmy centrum swojego świata i nie ma innego sposobu, by zacząć go zmieniać, jak zmiana siebie samego.
Rzeczywistość „na zewnątrz” jest dosłownie odbiciem naszej istoty w polu sceny – Matki Ziemi.
Mamy na nią prawdziwy wpływ tylko z poziomu pracy nad sobą.
Wejście do Nowego Świata jest transformacją swojego życia.
Kiedy decydujemy się podjąć realną pracę, zaczynamy dostrzegać elementy, które stanowią potwierdzenie faktu, że nasze życie ulega przeobrażeniu.
Dla różnych ludzi te potwierdzenia przychodzą w różnych formach i niemożliwe jest stworzenie jakiegoś ogólnego wzoru, że od tego czy tamtego momentu w naszym życiu nastała nowa rzeczywistość, to nie tak.
Całym szczęściem wraz z uświadamianiem siebie w zmianie i odbieraniem sygnałów z lustra, że oto rzeczywiście Wszechświat zaczyna nam odpowiadać na podstawie jakichś nowych wzorców, dzieją się rzeczy, do których nie przywykliśmy, albo coraz częściej spotykają nas tak zwane „zbiegi okoliczności”, przychodzi zrozumienie i swoista integracja swojej istoty.
Pamiętajmy, że każda pojedyncza zmiana w naszym życiu jest zaprowadzana i widoczna z różnych poziomów.
To, co kiedyś było dla nas niewyobrażalne, jutro staje się codziennością.
Tak jest również z procesem wchodzenia w Nowy Świat.
Na przykład przyspieszona manifestacja pragnień serca: kiedyś po dwóch czy trzech zdarzeniach, które w jakiś sposób potwierdziłyby, że coś zadziało się szybciej niż zazwyczaj, zakomunikowalibyśmy całemu światu, że żyjemy w Nowej Erze Dobrobytu i zapraszamy tu wszystkich bez wyjątku wraz z ich zwierzętami, bo to takie piękne i proste.
Dziś, kiedy w ciągu dnia mamy dziesiątki przykładów, uśmiechamy się do siebie w zrozumieniu i po prostu dalej robimy swoje.
Pamiętajmy, że doświadczenie na Ziemi jest swoistym doświadczeniem „multiplayer”.
Dosłownie, jak w grze MMORPG, doświadczamy tutaj swoich żyć, wchodzimy w określone role i rozwijamy swoje postaci.
Wraz ze wzrostem naszej istoty i zmianą jej energetycznej definicji, zaczynają się wśród nas pojawiać ludzie, którzy mają podobnie i nie jest to coś niezwykłego.
Początkowo może nam być ciężko uwierzyć w to, że coś dzieje się w naszym życiu, ale z czasem rozumiemy, że tak właśnie działa prawo podobieństwa – prawo przyciągania.
Dla ludzi, którzy pojawiają się w Twoim świecie, spotkanie z Tobą może być równie nieprawdopodobne.
Tak to jest, Scena Gry, stanowi swoistą „rozdzielnię”, która ukierunkowuje rzeczywistość dosłownie tak, jak ma się manifestować.
Doświadczenie wejścia w nowy paradygmat bycia na Ziemi jest niezwykłe.
I jak to w życiu, próba oceny może dać szerszy obraz dopiero po nabraniu perspektywy.
Dopiero porównując jakość emocji i ogólnie sytuacji, w której, jesteś do życia, które prowadziłeś kiedyś, jesteś w stanie ujrzeć zmiany w stu procentach.
Tak skonstruowaliśmy sobie tę podróż, że każdy następny dzień stanowi kolejną, następną odsłonę naszej istoty i dla naszego własnego dobra, mamy umiejętność integracji doświadczeń, dzięki czemu – dosłownie – nie wariujemy codziennie ze szczęścia.
Albo cierpienia.
Wybór należy do Ciebie.
⇒ Czytaj także: WIELOWYMIAROWOŚĆ I PODRÓŻE ASTRALNE DZIĘKI AKTYWACJI DNA
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.