SUPER PAMIĘĆ – BŁOGOSŁAWIEŃSTWO CZY PRZEKLEŃSTWO?

Czy bylibyście w stanie przypomnieć sobie szczegóły z niemal każdego dnia swojego życia? Wspomnienia tego, co się widziało, słyszało oraz czuło. Zarówno chwile pozytywne, jak i negatywne. Niestety nie jesteśmy tego w stanie zrobić, nawet wtedy, gdy bardzo się wysilimy, ale są na świecie osoby, a jest ich bardzo mało, które pamiętają takie szczegóły ze swojego życia. Czy jest to dla nich błogosławieństwo, a może przekleństwo?

Super pamięć, czyli hipermnezja

Hipermnezja to inaczej doskonała pamięć autobiograficzna, a jest to zdolność pamięci do odtwarzania nieograniczonej liczby utrwalonych w umyśle przeżyć psychicznych.

Może się ona pojawić u niektórych osób podczas hipnozy, przeżyć z pogranicza śmierci, ale też bardzo rzadko pojawia się u osób świadomych.

Przykładami takich osób są, np. Jill Price, Bob Petrell, Brad Williams, Daneil McCartney oraz Rick Baron.

Hipermnezja objawia się zdolnością pamięci do odtwarzania dowolnych przeżyć, np. już z czasów dzieciństwa.

super-pamięć.jpg
foto.123rf.com

Jednak taka pamięć najczęściej ograniczona jest do przeżyć autobiograficznych, czyli pamięć epizodyczna.

Jest to przeciwieństwem do pamięci mnemonistów, którego przykładem jest, np. Salomon Szereszewski albo osób z zespołem sawanta, np. Kim Peek.

To właśnie u nich przy użyciu wyobraźni oraz synestezji możliwe jest zapamiętanie nieograniczonej liczby jakichś dowolnych informacji, czyli pamięć semantyczna.

Rebecca Sharrock i jej niezwykła pamięć

U Sharrock została zdiagnozowana wysoka pamięć autobiograficzna, czyli H-SAM.

Na świecie z taką pamięcią jest tylko około 60 osób i większość z nich może opisać to, co robiła praktycznie każdego dnia, poprzez podanie szczegółów tego, jakie mieli ubranie na sobie, co było wokół nich i jakie były ich emocje.

Z Rebeccą Sharrock współpracował profesor nadzwyczajny Gail Robinson, który jest neuropsychologiem klinicznym University of Queensland, który chciał przede wszystkim zrozumieć, w jaki sposób mózgowi tej kobiety udaje się zapamiętać takie szczegółowe wspomnienia.

Rebecca może, np. opisać sytuacje, które pamięta, gdy miała tylko 12 dni.

Dla takich osób tak doskonała pamięć może być zarówno przekleństwem, jak i błogosławieństwem.

Ludzie ze zwykłą pamięcią zazwyczaj po jakimś czasie zapominają o przykrych doświadczeniach, ale nie osoby z zaawansowaną pamięcią autobiograficzną.

Rebecca przez wiele lat zmagała się z depresją, niepokojem oraz bezsennością, a do tego dochodziły negatywne wspomnienia.

rebecca-sharrock.jpg
Rebecca Sharrock (źródło: internet)

Poza tym nauczyła się na pamięć siedmiu książek o Harrym Potterze, ale sama przyznaje, że jej pamięć nie jest doskonała, ale też nie jest fotograficzna, gdyż tak jak my nie potrafi nazwać twarzy, a jeżeli sprawdza się jej pamięć za pomocą prostych testów pamięci, to bardzo często nie pozwala to uchwycić prawdziwego zasięgu jej niezwykłych zdolności.

Zarówno naukowcy z USA, jak i Australii przyglądali się różnym aspektom jej mózgu, chcąc odblokować sekrety jego działania.

Jednak funkcjonalne skany MRI oraz testy nie dały jak dotąd jednoznacznych odpowiedzi.

Naukowcy mają nadzieję, że dzięki zrozumieniu, w jaki sposób Rebecca wykorzystuje swój umysł, to będą mogli dokładniej zrozumieć, jak działa pamięć.

Przypadek Salomona Szereszewskiego

Przypadek Salomona Szereszewskiego jest o tyle skomplikowany, że dzielił wspomnienia ze swoim drugim „ja”.

Urodził się w 1886 roku, był Rosjaninem, który dysponował doskonałą pamięcią, ale i tak miał, przeciętny intelekt.

Zanim zdradził się z tym, że pamięta wszystko, pracował, jako reporter w jednej z moskiewskich gazet.

Salomon przez ludzi był postrzegany, jako zapominalski, wstydliwy i roztargniony.

Już od dziecka miał swoje niezwykłe zdolności, ale w laboratorium psychologa dra Aleksandra Łurii zjawił się dopiero w wieku 29 lat.

Łuria badał jego niezwykłe umiejętności przez kilkadziesiąt lat i opisywał go w literaturze psychologicznej, jako „przypadek Sz.”.

salomon-szerewski.jpg
Salomon Szerewski (źródło: internet)

Jak to się stało, że trafił do dra Łurii?

Wysłał go tam naczelny redaktor gazety, który zwrócił uwagę na jego dziwne zachowanie.

Pewnego dnia Szereszewski w ogóle nie notował dawnych mu poleceń i gdy naczelny chciał mu udzielić reprymendy, okazało się, że Salomon pamięta nie tylko swoje wytyczne, ale również pozostałych osób w redakcji.

Było tego bardzo dużo i wykraczało to poza zdolności zwykłego człowieka, więc Szereszewskiego wysłano na badanie.

Na takim badaniu już pierwszego dnia okazało się, że potrafi on zapamiętać, nawet wtedy, gdy przeczyta tylko raz, trzydziestoelementowy zbiór słów.

Natomiast po kilkunastu latach okazało się, że pamięta go nadal.

Łuria nawet napisał książkę na jego temat pt. „Umysł mnemonisty: Mała książka o wielkiej pamięci”.

Szereszewski nie miał również problemów z zapamiętywaniem różnych słów w innych językach, a także skomplikowanych wzorów, których w ogóle nie rozumiał.

U Salomona odkryto, że zachodzą pewne anomalne procesy zapamiętywania, a mózg wszystkie informacje przyswaja szybko i trwale.

W związku z tym nie mógł on sobie poradzić z nawałem wspomnień, ponieważ jego mózg nie był wyposażony w możliwość zapominania.

Bardzo ciekawym opisem jest fakt, jak Szereszewski mówi o historii wczesnego niemowlęctwa i to sprzed okresu, gdy u dziecka wykształca się zdolność ostrego widzenia.

Zanim zaczął rozpoznawać świadomie twarz swojej matki, pojawiał się rodzaj pewnego uczucia.

Najpierw matka nie miała żadnej formy ani twarzy.

Potem dopiero pojawiła się jej twarz, a jej rysy stały się o wiele bardziej widoczne.

To pozwoliło im wysnuć wniosek, że jego nadzwyczajna pamięć łączyła się ze zjawiskiem, które nazywa się synestezją, która pozwala na równoczesne odbieranie doznań zmysłowych, które przeważnie występują oddzielnie.

Dr Łuria odkrył, że poruszenie jednego ze zmysłów doprowadzało do aktywowania następnego.

Poza tym dowiedziono, że odbierał on otoczenie wszystkimi zmysłami naraz.

Dźwięki, głosy ludzi miały dla niego wyraźne kolory albo odpowiednie symbole.

Jakiś określony charakter albo kształt miały dla niego również cyfry, np. jedynka wyglądała, jak dumna osoba.

Jego synestezja ujawnia się również podczas eksperymentów z pamięcią.

Temu, co miał sobie przyswoić, przypisywał obrazy, które później szeregował.

Było jeszcze drugie ja Szereszewskiego, na które zwrócił uwagę brytyjski pisarz Anthony Peake, który jest twórcą teorii na temat ludzkiej świadomości.

Uważał on, że w niektórych relacjach Salomona pojawia się tajemniczy „on”, którego istnienie może wskazywać, że nie wszystkie wspomnienia mogły pochodzić ze świadomości Salomona Szereszewskiego.

Dla Peake’a to drugie ja jest elementem naszej świadomości, które nazywa „Daimonen”.

Według niego jest to twór nadrzędny wobec „Eidolona”, czyli naszego ego, który dysponuje doskonałą pamięcią.

Zazwyczaj „Daimon” pozostaje w ukryciu u większości osób, ale czasami daje o sobie znać w postaci wewnętrznych głosów, sumienia albo przeczuć.

O tym też może świadczyć zjawisko „filmu z własnego życia”, a o takich doznaniach mówią ludzie, którzy otarli się o śmierć.

Wszystko to jest właśnie generowane przez „Daimona”, który przechowuje wszystkie nasze przeżycia.

Jeśli chodzi o Łurię, to doskonale wiedział o rozszczepie osobowości u Salomona i uznał go za rodzaj psychologicznego „mechanizmu kopiującego”.

Jednak pamięć Szereszewskiego miała pewne granice, np. miał słabą zdolność zapamiętywania głosów, które słyszał w słuchawce telefonu oraz twarzy.

Nie pamiętał, jak kto wygląda, ale też przywoływał w swojej pamięci dużą ilość charakterystycznych elementów danego człowieka, np. każdy grymas twarzy czy zmianę wyglądu, która zachodziła z biegiem lat.

Pamięć ta uniemożliwiała mu podjęcie regularnej pracy, czytanie literatury, ale też abstrakcyjne myślenie.

Ta doskonała pamięć stała się dla niego przekleństwem.

Wykorzystywał różne techniki, aby pozbyć się z mózgu wspomnień, ale to nie pomagało.

Nie wiele wiadomo o końcówce jego życia, kiedy gnębiła go choroba psychiczna.

Nie jest też znana data jego śmierci, ale przyjmuje się, że zmarł w okolicach 1958 roku.

Skuteczna pomoc psychologiczna kliknij  TUTAJ

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.