Facebook aktualizuje warunki korzystania ze swoich usług. Pierwsi użytkownicy serwisu za granicą zaczęli otrzymywać powiadomienia o aktualizacjach warunków korzystania z usługi Facebooka. Sformułowanie sprawia, że ​​użytkownicy zastanawiają się, czy jest to kolejny poziom cenzury. Wielu użytkowników Facebooka otrzymało powiadomienia, że

Facebook od pewnego czasu korzystając z pomocy tzw. weryfikatorów prawdy, decyduje o tym, co może trafić do wiadomości publicznej, co jest prawdą, a co nie. W ten oto sposób niesprawiedliwie niszczy zaufanie stron i organizacji, na które te pracowały od

Google postanawia wesprzeć tzw. media głównego nurtu, które w ostatnim czasie szczególnie tracą na uznaniu i wiarygodności. Firma zamierza zakazać alternatywnym witrynom i aplikacjom, korzystającym z jej usług, wyświetlania reklam uznawanych za „teorie spiskowe” związane z Covid-19. Największa na świecie

Ministerstwo cyfryzacji od jednego z lobbystów na rzecz gigantów technologicznych otrzymało listę stron internetowych, profili sieci społecznościowych oraz kanałów YouTube, które należy jak najszybciej ocenzurować i zablokować. System coraz mocniej uderza w wolność słowa, bojąc się „niewygodnych” faktów. Wymowny wpis

Cenzura to śmierć demokracji. Żadna demokracja nie przetrwa cenzury. Jeśli istnieje cenzura, wówczas żaden obywatel nie może podejmować własnych decyzji na podstawie prawdy. Może to robić tylko na podstawie tego, co przechodzi przez filtr cenzury, który zawsze jest tym, co

Facebook z platformy mediów społecznościowych zmienia się w platformę szpiegowską. Dodatkowo zamierza kontrolować to, co polubisz, na co zareagujesz lub co skomentujesz, oceniając, czy miałeś takie prawo i czy należy ci się „nagana”! A wszystko to w imię walki z

Nadzór i cenzura wprowadzone w czasie „pandemii” COVID-19 zdaniem niektórych demaskatorów były i są celowym działaniem, które miało na celu legalne wprowadzenie nowego systemu kontroli. Co więcej, są i tacy, którzy twierdzą, że to dobry zabieg i po całej „pandemii”

Wojna logiczna z cenzurą poprawności politycznej. Cały świat łamie prawo naturalne (nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe), ponieważ żyje wedle prawa silniejszego zwierzęcia… Wie o tym nawet dziecko, rozumiejące konsekwencje swoich działań… Skoro tak funkcjonuje świat oparty na hierarchii,

YouTube wprowadza do swojej cenzury kolejny etap. Po usuwaniu filmików obnażających prawdę o toksyczności szczepionek, chemtrails czy alternatywnych terapiach leczenia nowotworów, przyszedł czas na walkę z materiałami łączącymi technologię 5G z „epidemią” koronawirusa. Najpierw ograniczenie, teraz czyszczenie YouTube początkowo planował

„Ministerstwo facebookowej prawdy” czy też wykrywanie „fałszywych” treści publikowanych w serwisie stało się w ostatnim czasie priorytetem dla systemu, który współpracuje z mediami społecznościowymi. Mark Zuckerberg postarał się, aby ponad 50 zewnętrznych partnerów na całym świecie weryfikowało informacje. W Polsce