UFO I CYWILIZACJE POZAZIEMSKIE – DLACZEGO ZAMYKASZ SIĘ NA ICH ISTNIENIE?

UFO i cywilizacje pozaziemskie – wiele się mówi o różnych latających obiektach, krążących spodkach czy wiszących nad głowami talerzach. Powszechnie przyjęło się, że mówimy o UFO, większość zjawisk nadprzyrodzonych, do jednego worka wrzucając… Ale, czy to dobry trop?

Przy okazji stosuje się pojęcia takie jak: alien czy kosmita, nie mając jednocześnie pojęcia o czym dokładnie mówimy.

Ot, ktoś COŚ widział, ktoś COŚ słyszał, ktoś COŚ nagrał… co ciekawe, zawsze jest to nagranie, którego jakość przenosi nas do czasów, gdy ludzie dokumentowali wydarzenia swojego życia, kalkulatorem lub bananem.

Niby widać piksele, ale żeby tak nagrać statek kosmiczny w fullHD?

Nie, tego się zrobić nie da. No, chyba że należymy do jednostek rządowych, które z pewnością mają o wiele obszerniejsze i bardziej dokładne materiały dotyczące wizyt obcych nam cywilizacji.

Przecież dla nich wszystkich jest to bardziej niż oczywiste, że wkoło nas – nad, pod i obok, są różni goście, raz nastawieni przyjaźnie, raz trochę mniej.

ufo.jpg
foto.123rf.com

Człowiek posiada ogromną Moc – moc stwarzania Życia.

Jest to zjawisko daleko wykraczające poza możliwości różnych istot i dlatego tak bardzo lubią nas podglądać, uczyć się od nas, ale też często (o ile nie częściej), z naszych możliwości korzystać.

Skoro nie mogą samemu stworzyć Cudu, to żerują na tym, kto potrafi tego dokonać.

Stąd się biorą tzw. źli kosmici (oczywiście w naszym rozumieniu, bo przecież wg nich – robią to, co mogą, by samemu się rozwijać).

Wszechświat jest ogromny.

Wszechświat jest nieskończony, a jednak założyliśmy, że tylko nasza, dość mała przecież planeta, do życia się nadaje.

Stwierdziliśmy dumnie, że my jesteśmy jej panami, że władamy nią i nic poza tym nie ma.

Przemierzając każdy step czy pustynię na świecie, nieważne jak puste by nie były – w końcu natrafimy na osadę ludzką, tak w przypadku kosmosu – stwierdziliśmy, że tam jest pusto i poza próżnią nic nie istnieje.

Kiedyś jednak ludzie czuli intuicyjnie, że skoro jest tyle gwiazd na niebie, skoro tam jest tyle przestrzeni, to życie musi istnieć!

Rozmyślali o tym i rozumieli, że jesteśmy częścią ogromnej całości.

Czy był ktoś na tyle zacietrzewiony, że stwierdzał, iż jesteśmy jedyni i wybrani?

To nie było wcale tak popularne, jednak ‘badania naukowe’ utwierdziły nas w tym przekonaniu, w związku z tym, wszystko co znamy, to życie na Ziemi, a każde zjawisko, którego wytłumaczyć nie można, nadprzyrodzonym zwiemy.

Ach, jakże ograniczona nasza perspektywa!

Jakże możemy twierdzić, że w nieskończenie ogromnym Wszechświecie, tylko w jednym, mikroskopijnym punkcie, ktoś sobie tupta… pełza, czołga się, skacze, fruwa, robi cokolwiek, co pozwala mu się poruszać.

Żyjemy w wielkiej iluzji naszego umysłu.

ufo-iluzja-umysłu.jpg
foto.123rf.com

Wszystko, co ‘nie mieści się w głowie’ jest potępiane, a już szczyt dezaprobaty osiągamy wtedy, gdy dane zjawisko ‘teorią spiskową’ nazwiemy.

Doświadczyłem zjawisk, które wymykały się mojemu rozumieniu.

Były to różne rzeczy, jednak jeśli chodzi o tzw. spotkania trzeciego stopnia, to rzeczywiście wiele razy widziałem statki kosmiczne.

I wiem, że nie jestem w tym sam – mnóstwo ludzi przecież opowiada o tajemniczych spotkaniach, przekazuje swoje doświadczenia, przedstawia dowody… jednak mało kto chce w to wierzyć.

Zamknęliśmy się na wiedzę, która jest w naszym DNA.

Zapomnieliśmy o tym, że zamiast myśleć – możemy czuć, że nasza intuicja jest niezawodna i pozwala nam osądzić, czy to co słyszymy jest prawdą czy kłamstwem.

Powróćmy do swej prawdziwej Mocy – jesteśmy Ludźmi i nosimy w sobie pamięć wszystkich pokoleń, które były tu przed nami.

I nie mówię tu o trzech, czy stu pokoleniach – w każdym z nas wiedza sprzed milionów lat.

Z czasów, gdy Człowiek rozumiał działanie Wszechświata, obserwował gwiazdy i wiedział, że może tam zamieszkać.

W dużej mierze, by przypomnieć sobie co naprawdę dzieje się wokół nas, wystarczy zrobić jedną, prostą rzecz – wszystkie filmy science-fiction, zacząć oglądać jako produkcje dokumentalne.

Nie zawsze brać je dosłownie, lecz wciąż – mieć z tyłu głowy, że opowiadają o prawdziwych wydarzeniach.

Póki nie przywrócimy pełnej sprawności dla naszych myśli – wspomóżmy się tym, co inni nam cały czas przekazują…

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.